Budujemy z poddaszem. Lepiej wpisuje się w wiejski krajobraz (dach 45 stopni). Na parterze dodatkowy pokój - dziś gabinet/ gościnny/ a docelowo.... kto wie.
Dobre projekty parterówek (które mi się podobały) miały b. dużą powierzchnię komunikacji - tylko wtedy udawało się oddzielić strefę dzienną od nocnej. Przy mniejszej pow. komunikacyjnej wnętrza są bardziej otwarte, co ładnie wygląda, ale nie sprawdza się w praktyce. Mało też było domków parterowych z 4 sypialniami. Patrzyliśmy też na koszty eksploatacji i stosunek powierzchni do kubatury - tu dom z poddaszem wygrywa. Choć ocieplenie stropu przy domku parterowym to po prostu pikuś i można wełny położyć dowolną niemal warstwę. Nie ma też problemów z rozprowadzeniem wentylacji mechanicznej.
A podstawowy argument dotyczy stron świata. Większość naszej rodziny to ranne ptaszki i wszyscy chcieliby okna od wschodu. Taras przy salonie też tak chcemy (sprawdzone - dla nas optymalne), więc wypadałoby zbudować dłuuuuuugi , wąski dom z dłuuuuuugim korytarzem. A z niego wejścia do niemal wszystkich pomieszczeń (kuchnia może być od północy, choć od wschodu też jest OK, łazienki - ganz pomada). No i dlatego poddasze użytkowe, choć trochę skóra mi cierpnie na myśl o problemach komunikacyjnych za lat .... dzieścia (mam nadzieję, ze nie wcześniej).