Napisał
Joasia
Dzisiaj odebraliśmy projekt (indywidualny). Mamy tydzień na przejrzenie go i zgłoszenie ewentualnych błędów do poprawy. Już w pracowni znaleźliśmy 6 pomyłek - od błędów ortograficznych w opisie, po błędy w grubości ocieplenia ściam zewnętrznych (w opisie: 1 cm wełny, na rysunkach 13,5 cm , a umawialiśmy się z architektem na 15 cm); powiedzieli nam, że poprawią to w opisie (na 15 cm), a na rysunkach zostawią, jak jest, bo to nie ma znaczenia; jak zapytałam, czy nie trzeba zwiększyć grubości ścian fundamentowych, to odpowiedzieli, że nie - bo to nie szkodzi, że ściana (warstwa elewacyjna) będzie trochę wisieć.
A już przedtem "wykryliśmy" takie kwiatki, jak niesprawna wentylacja (grawitacyjna, a z łazienku czy wc wymyślili poziome kanały pod sufitem dł. 3,5 m do komina); poprawili to dając dwa kominki wentylacyjne na dachu. Albo: belka (podciąg) w poprzek salonu na wysokość 40 cm; potem zmalało to do 20 cm, a jak pogroziliśmy sądem, to w ogóle już nie ma podciągu, bo część stropu zrobili jako wylewaną płytę (ale już resztę stropu zostawili jako fert) - czy tak można robić? czy to bezpieczna konstrukcja?
W ogóle się załamałam. Myślałam, że jak się płaci za projekt indywidualny od architetów z "górnej półki", to można oczekiwać naprawdę dobrego projektu. Gdybym przedtem wiedziała to, co dziś, to w życiu nie robiłam projektu indywidualnego - tylko gotowy. Niestety, wpakowaliśmy już za dużo forsy, żeby to tak odpuścić (wzięli już 6 tys., a mamy do dopłacenie kolejne 6)...
Błagam, pomóżcie: na co jeszcze zwrócić uwagę w projekcie? Chodzi mi o stronę techniczną, bo co do układu funkcjonalno - przestrzennego, to jest OK.
Załamama - Joasia.