a co gdyby zamiast kominka, który grzeje jak się dołoży drewna, zastosować prawdziwy piec kaflowy? taki z szamotem w środku. bez żadnej elektroniki, dgp, płaszczy wodnych i innych łatwopsujących się bajerów? co prawda, pierwsze rozgrzanie trwa 4 godz., ale potem skumulowane ciepło emituje się całą dobę równomiernie przy dokładaniu co 12 godz. jak ktoś ma jednoprzestrzenne wnętrza - jak znalazł. jest tylko jedno "ale": wszystkie kafle są straszliwie "staroświeckie". a ja chcę mieć wnętrze modernistyczne i tu tkwi problem. może ktoś widział lub ma namiary na kafle matowe o innych wymiarach niż 22x22cm? i jakies fajne akcesoria typu drzwiczki z szybą? byłabym wdzięczna!