U sąsiada rosną duże drzewa a gałęzie rozrosły się na naszą działkę. Teraz będzie kładziony dach a gałęzie przeszkadzają. Sąsiad zgodził się na ścięcie tych wielkich gałęzi. Okazało się też, że panowie od dachu nie dadzą sobie z tym rady i trzeba wynająć profesjonalną firmę.
Koszt takiej akcji to 1 700 złotych. Nie spodziewałam się aż takiej kwoty, ale dla sąsiedzkiej zgody, weźmiemy te koszty na siebie.

Moje pytanie jest takie:
jeśli drzewo jest na posesji sąsiada to mimo że nam przeszkadza - kto jest odpowiedzialny za ścięcie tych gałęzi (jego drzewa, jego posesja) my czy on?

Proszę o opinie. Może ktoś miał taki problem????