dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 18 z 18
  1. #1
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    Robkuf

    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Posty
    6

    Domyślnie Problem z iglakami

    Witam wszystkich, którzy przeczytają ten post. Zwracam się do Was ponieważ mam problem z moim ogrodem, którego nijak nie potrafię rozwiązać. A było to tak...
    Mieszkam na północnych przedmieściach Torunia. Ziemia tutaj jest ciężka (glina), ale za to żyzna. Jak mawiają specjaliści pszenno-buraczana. Do tego dochodzi wysoki poziom wód gruntowych. Na wiosnę zeszłego roku skuszony ceną kupiłem w OBI cyprisiki lawsona sprzedawane z korzeniami w bryle ziemi. Posadziłem je wzdłuż jednej części płotu. Po jakimś miesiącu dokupiłem do nich thuje kórnik. Tym razem krzaki były ze szkółki tak, że cena nie była bynajmniej atrakcyjna thuje kórnik, które kupiłem były sprzedawane w doniczkach. Posadziłem je pomiędzy cyprysiki tak, że powstał dwukolorowy szereg iglaków wzdłuż ogrodzenia. Sama technologia sadzenia była prosta, dół, trochę kwaśnej ziemi pod iglaki, woda, roślina, następnie włóknina i kora. Całe to towarzystwo rosło sobie fajnie przez cały zeszły rok. Niestety tej wiosny zaczęły się problemy. Najpierw lawsony zaczęły mi schnąć i brązowieć. Były podlewane i dostawały nawóz przeciw brązowieniu igieł ale to nic nie dało. Uznałem, że cóż krzaki z OBI pewnie były tyle warte co kosztowały czyli niewiele. Od pewnego czasu obserwuję jednak, że coś podobnego zaczyna mi się dziać z kórnikami. Jeżeli ktoś chciałby zobaczyć zdjęcia tego pasztetu to proszę o adres e-mailowy to wyślę. Podejrzewałem sąsiada, który dopiero oczyszcza swoją działkę pod ogród i lał tam różne świństwa. Biorąc jednak pod uwagę długi czas w jakim się to dzieje to chyba błędny trop. Być może woda ?. Na jednym ze zdjęć widać jak woda stoi u sąsiada co sugeruje jej wysoki poziom. Na pewno nie jest to na skutek przesuszonych korzeni lawsonów, które były sprzedawane w bryle ziemi. Po pierwsze to samo lub coś podobnego atakuje kórniki, a po drugie parę uschniętych lawsonów już wykopywałem i można o nich wszystko powiedzieć z wyjątkiem tego, że się nie ukorzeniły. Może zatem jakaś choroba iglaków ? Proszę o radę !!!
    Z poważaniem,

    Robert[/img]

  2. #2
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    Mirek_Lewandowski

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.787

    Domyślnie

    Foto

  3. #3
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWA DOBRA DUSZA I POMOCNA DŁOŃFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar DPS
    Zarejestrowany
    Mar 2007
    Skąd
    z 44 wysp
    Posty
    33.238

    Domyślnie

    Prawdopodobnie nie potrafisz wkleić zdjęć na forum - przydałoby się to zrobić, wówczas więcej osób będzie miało szansę je zobaczyć, choć wiadomo, że najlepszej rady udzieli i tak Mirek. Poczytaj, jak to zrobić: kto mnie nauczy wklejania zdjęć. Potem wrzuć fotki na forum i postaramy się pomóc Tobie.
    Dziennik
    Komentarze
    Blog ze wsi
    Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem, nie opowiadaj mi, że życie nie jest baśnią. Ktoś, kto jeszcze tego nie zrozumiał, być może pojmie to dopiero wtedy, gdy baśń zacznie się kończyć. /Jostein Gaarder/

  4. #4
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar hanka55
    Zarejestrowany
    Apr 2006
    Skąd
    pagóry
    Posty
    3.009

    Domyślnie

    Chamaecyparis lawsoniana - gleba zasadowa, przepuszczalna.
    Thuja- gleba wilgotna, przepuszczalna.
    A po co ta włóknina? Zeby ograniczyć parowanie wody przy wysokim stanie wód gruntowych ?

    Sprawdż przrkrój wykopanych roślin od korzenia do gałązki. Jeśli gizdowato wiotkie i skórka odchodzi jak z parówki, to zgnilizna.
    U mnie, na gliniastym podłożu, właśnie tak padły Lawsony po dłuższych ulewach. Samo wykopanie dołka nie ogranicza wody stagnującej , zwłaszcza po zimowych roztopach i ulewach. Korzenie stoją w wodzie, a roślina poprostu zostaje utopiona.
    (Previcur EnergyŽ840 SL wykazuje wysoką skuteczność w zwalczaniu chorób powodowanych przez grzyby z rodzaju Pythium i Phytophthora, np. zgorzel siewek,zgnilizna korzeni, zgnilizna pierĘcieniowa, fytoftorozy - http://www.bayercropscience.pl/att/1...rgy_840_sl.pdf.)

    I daj, prosze Mirkowi zdjęcie, by wykluczył chorobę grzybową.

  5. #5

    Domyślnie Re: Problem z iglakami

    Cytat Napisał Robkuf
    Witam wszystkich, którzy przeczytają ten post. Zwracam się do Was ponieważ mam problem z moim ogrodem, którego nijak nie potrafię rozwiązać. A było to tak...
    Mieszkam na północnych przedmieściach Torunia. Ziemia tutaj jest ciężka (glina), ale za to żyzna. Jak mawiają specjaliści pszenno-buraczana. Do tego dochodzi wysoki poziom wód gruntowych. Na wiosnę zeszłego roku skuszony ceną kupiłem w OBI cyprisiki lawsona sprzedawane z korzeniami w bryle ziemi. Posadziłem je wzdłuż jednej części płotu. Po jakimś miesiącu dokupiłem do nich thuje kórnik. Tym razem krzaki były ze szkółki tak, że cena nie była bynajmniej atrakcyjna thuje kórnik, które kupiłem były sprzedawane w doniczkach. Posadziłem je pomiędzy cyprysiki tak, że powstał dwukolorowy szereg iglaków wzdłuż ogrodzenia. Sama technologia sadzenia była prosta, dół, trochę kwaśnej ziemi pod iglaki, woda, roślina, następnie włóknina i kora. Całe to towarzystwo rosło sobie fajnie przez cały zeszły rok. Niestety tej wiosny zaczęły się problemy. Najpierw lawsony zaczęły mi schnąć i brązowieć. Były podlewane i dostawały nawóz przeciw brązowieniu igieł ale to nic nie dało. Uznałem, że cóż krzaki z OBI pewnie były tyle warte co kosztowały czyli niewiele. Od pewnego czasu obserwuję jednak, że coś podobnego zaczyna mi się dziać z kórnikami. Jeżeli ktoś chciałby zobaczyć zdjęcia tego pasztetu to proszę o adres e-mailowy to wyślę. Podejrzewałem sąsiada, który dopiero oczyszcza swoją działkę pod ogród i lał tam różne świństwa. Biorąc jednak pod uwagę długi czas w jakim się to dzieje to chyba błędny trop. Być może woda ?. Na jednym ze zdjęć widać jak woda stoi u sąsiada co sugeruje jej wysoki poziom. Na pewno nie jest to na skutek przesuszonych korzeni lawsonów, które były sprzedawane w bryle ziemi. Po pierwsze to samo lub coś podobnego atakuje kórniki, a po drugie parę uschniętych lawsonów już wykopywałem i można o nich wszystko powiedzieć z wyjątkiem tego, że się nie ukorzeniły. Może zatem jakaś choroba iglaków ? Proszę o radę !!!
    Z poważaniem,

    Robert[/img]

    Nie podpowiem Ci niestety co to jest ale ta dziwna choroba zaatakowała nie tylko Twoje iglaki, mieszkam na wybrzezu i tu dzieje sie to samo, nawet sosny samosiejki dziko rosnące w okolicy mojego domu tez zaczynaja usychac.

  6. #6
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    Robkuf

    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Posty
    6

    Domyślnie

    W załączeniu przesyłam zdjęcia moich umierających iglaków.
    Robert









  7. #7
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar hanka55
    Zarejestrowany
    Apr 2006
    Skąd
    pagóry
    Posty
    3.009

    Domyślnie



    O jeju, to raczej miejsce dla wierzb lubiących moczyć nogi....
    Czy to jest po deszczu, czy może poziom wód gruntowych wynosi 30 cm ??????????

  8. #8
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    Robkuf

    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Posty
    6

    Domyślnie

    Tak niestety to wygląda po większym deszczu. Ponieważ grunt jest gliniasty, a drenaż pola został zniszczony podczas budowy domów na osiedlu woda potrzebuje dużo czasu żeby zniknąć. Do tego dochodzi wysoki poziom wód gruntowych. Oceniamy, że zależnie od pory roku waha się on od 70 do 110 cm. Zamieszczona zdjęcia umierających iglaków przedstawiają tył mojej działki. Jeżeli popatrzymy na stronę lewą i prawą wzdłuż ogrodzenia nie ma tam takich problemów. Jedna ze stron jest obsadzona thują kolumną, a druga thują szmaragd. Kolumny rosną nieźle, a szmaragdy wręcz kwitną. Jak to więc jest ? Czyżby tym dwóm gatunkom woda nie przeszkadzała ? Nie znam się na tym ale czy wysoki poziom wody gruntowej może występować miejscowo ? Pytam się bo w miejscu gdzie teraz są umierające iglaki kiedyś miałem szmaragdy i rosły tak sobie. Dopiero po przesadzeniu wzdłuż innej części ogrodzenia ruszyły i do dzisiaj rosną świetnie. Zastanawiam się również czy szybko nie przesadzić tych iglaków co jeszcze żyją w inne miejsce żeby je uratować.
    Z poważaniem,

    Robert

  9. #9
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar hanka55
    Zarejestrowany
    Apr 2006
    Skąd
    pagóry
    Posty
    3.009

    Domyślnie

    Ja bym zapobiegawczo prysnęła Provicurem to co jeszcze się trzyma zieleni.
    Ale nie odpowiedziałeś czy korzenie wykopanych sa zgniłe( nadmiar wody), czy "skórka" oslizgła odchodzi od twardego?

  10. #10
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    Robkuf

    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Posty
    6

    Domyślnie

    Nie odpowiedziałem bo po prostu nie zwróciłem na to uwagi przy wykopywaniu lawsonów. Myślę, że dzisiaj coś wykopię i dokładnie sprawdzę. Oczywiście wtedy podzielę się swoimi obserwacjami.

    Z poważaniem,

    Robert

  11. #11

    Domyślnie

    Cytat Napisał hanka55
    Ja bym zapobiegawczo prysnęła Provicurem to co jeszcze się trzyma zieleni.
    A to „kadzidło" pomoże .
    ..
    Pozwólcie roślinom spokojnie rosnąć, bez cudowania i zbędnych wynalazków !
    Nie udzielam już porad na priv. Proszę do mnie nie pisać i nie przesyłać zdjęć

  12. #12
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    Mirek_Lewandowski

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.787

    Domyślnie

    Lawson to raczej utopiony. Tuja lubi wilgotne, ale zalewania też nie lubi.

  13. #13
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    Robkuf

    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Posty
    6

    Domyślnie Korzenie lawsonów - protokół oględzin

    Obejrzałem dzisiaj korzenie lawsonów, niektóre wyglądaja zupełnie normalnie ale niektóre mają "rozmiękła skórkę, którą można łatwo ściągnąć palcami. Badałem równiez wygląd uschniętych pędów pod korą na okoliczność fytoftorozy, wynik jest jednak dla mnie niejasny ponieważ barwa drewna pod korą pędów jednej z wykopanych roślin jest zupełnie normalna, a innej znowu ma barwę namokniętej dykty. W Wypadku fytoftyrozy powinien to być kolor rdzawoczerwony. Kolor namokniętej dytky można pod to podciągnąć z dużym trudem.

    Z poważaniem,

    Robert

  14. #14
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar hanka55
    Zarejestrowany
    Apr 2006
    Skąd
    pagóry
    Posty
    3.009

    Domyślnie

    Nie poważ nas tak bardzo Robkuf-ie, bo aż dostojnie się robi
    Skoro sprawdziałeś korzenie, to znasz już przyczynę - zgnilizna.
    A dużo za dużo wody, może osłabiać rołsiny i uaktywniać patogeny grzybowe.
    Więc...
    Albo posadzisz tam coś co lubi wilgoć w ogromnych ilościach ( wierzby), albo postawisz na rododendrony, bo grządka i tak jest wzniesiona, a wymiana ziemi na torf+korę nie jest trudna, albo jeszcze raz przesadzisz thuje i cyprysy, wykopując im dużo głebsze dołki z dobrym drenażem wzdłuż nasadzenia.

    A oprys Previcurem i tak bym zrobiła, bo rośliny są osłabione, a Previcur stymuluje rozrost korzeni- tych jeszcze nie uszkodzonych.

  15. #15

    Domyślnie

    A może to fytoftoroza.
    Też mi zaczęły brązowieć ni z gruchy ni z pietruchy i mój brat mgr ogrodnik postawił takową diagnozę. Pryskam teraz środkiem co się nazywa aliette, ale jeszcze za wczesnie by prognozować o efektach.
    Pozdrawiam

  16. #16
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    Robkuf

    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Posty
    6

    Domyślnie

    Dziękuję za oświecenie mnie w sprawach stosunków wodnych i chrób odgrzybicznych. Rozumiem, że polecany środek działa również fytoftorozę. Jak rozumieć przesadzenie do dużo głębszych dołków. Przecież im niżej schodzimy tym więcej wody. Jak również rozumieć dobry drenaż wzdłuż nasadzenia ? Jak to zrobić praktycznie i przede wszystkim gdzie odprowadzić wodę z drenażu jeżeli w pobliżu nie ma studzienki ani innego zbiornika ? Czy jeżeli teraz zdecyduje się przesadzić iglaki w inne miejsce to najpierw je opryskać i przesadzać po kilku dniach czy może odwrotnie ? Jeżeli ani to ani to to może mam coś wrzucić w korzenie przy przesadzaniu ? Z góry dziękuję z odpowiedź !
    Pozdrawiam,

    Robert

  17. #17
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    Mirek_Lewandowski

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.787

    Domyślnie

    W takich warunkach to możesz posadzić to, co zniesie takie błoto. A że wiele tego nie ma, to pozostaje sadzenie na wywyższeniach. Jeżeli tak jest po deszczu, no to wyobrażam sobie wiosenne roztopy. Na utopienie nie pomogą żadne opryski. Korzenie muszą oddychać, iglaki to nie ryż.

  18. #18

    Domyślnie

    Z iglaków to metasekwoja chińska oraz cypryśnik błotny (jeżeli nie przemarznie w młodości ) mogłyby rosnąć w tym błotku , no i bez oprysków (cyt. „stymulujacych rozrost korzeni- tych jeszcze nie uszkodzonych") i innych wynalazków
    ..
    Pozwólcie roślinom spokojnie rosnąć, bez cudowania i zbędnych wynalazków !
    Nie udzielam już porad na priv. Proszę do mnie nie pisać i nie przesyłać zdjęć

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony