Witam , pomimo regulaminu na klatce schodowej, uwag itp. sąsiad wystawia worki ze smieciami na klatke schodową. czasmi stoją po kilkanaście godzin i..... śmierdzą. Co zrobić?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJa też niestety mam takiego sąsiada a własciwie mamy go z innymi sąsiadami.Tyle że ten wyrzuca sobie śmieci przez okno.Np jak ma katar to potrafi wyleciec kilkanascie chusteczek dziennie.Istny koszmar,zwłaszcza że mieszkam na parterze.Oczywiscie prosby już były,rozmowy itp.
NIe działa.
Ręce i nogi opadają.
To samo na klatce schodowej.
Rozumiem Twój ból.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychdobrze ze nie mam sasiadów.....
natomiast w bloku tez mielismy takiego Pana...smieci stały nieraz po 2 dni...sasiadka któregos dnia wysypała te smieci jemu na wycieraczkę...i powiedziała ze bedzie tak robiła za kazdym razem jak tylko smieci stac beda dłuzej niz 10 minut.....reszta sasiadów tez ją poparła....musiała tylko jeszcze raz je wysypać i sie skonczyło....
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNasi sąsiedzi też stawiają Młodzi ludzie, nie chce im się ... ruszyć do śmietnika
Nie mam zwyczaju robienia awantur, ale chyba się nie obejdzie. Raz już zrobiłam, ten sam sympatyczny sąsiad coś czyścił i postawił kanisterek z benzyną tuż pod naszymi drzwiami. Wtedy mnie już wzięło
Nie mogę się już doczekać na sąsiadów - za płotem Chociaż generalnie nasi sąsiedzi są naprawdę na poziomie (poza tym jednym )
BabaB
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJa miałem tego typu sytuacje z zastawianiem wjazdu do mojego garażu.Próbowałem tłumaczyć,prosić,argumentować,pokazywałem jaki to problem.Owszem,taki delikwent się zgadzał ze mną,że nie wjadę ,obiecywał poprawę i parkował tak dalej.Dopiero jak wrzasnąłem,obrzuciłem czym trzeba,postraszyłem -przestali zastawiać.To jest tragiczne.Można wyegzekwować swoje tylko za pomocą siły,groźby,strachu.Argumenty na ludzi nie działają, a jak prosisz to znaczy,że jesteś słaby(nie dobrze wychowany).Dwóm opornym pociąłem w sumie 6 opon .Wierzcie mi,nie miałem wyjścia.Nauczony tymi doświadczeniami przy następnym problemie(sąsiad moczymorda robił balety) nie prosiłem,nie tłumaczyłem,wrzasnąłem ,zbluzgałem ,złapałem za bety i mam spokój.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNo prosz.
Jak Radom z Radomiem.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychChyba będę leciał co bym po metodzie altem nie śpiewał. Czyuję sugestię.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPo co samemu wysypywac??
Niech sasiad sobie sam wysypie (najlepiej na nogi)
W tym celu nalezy potraktowac worek od spodu nozykiem - niech potem sobie stoji i czeka. A jak sasiada najdzie zeby worek podniesc to cala 2-dniowa zawartosc - myk! prosto na nozki .
pattaya - co do samochodu to zalecam:
a) pianka montazowa uszczelnic wydech i drzwi
b) otwarta puszka z farba postawiona do gory nogami na dachu (potrzeba do tego kawalka tekturki) - sasiad podchodzi,zdejmuje a farba chlust
c) posypujesz dach ziarnem i obserwujesz sceny jak z ptakow (poza tym wiadomo ze ptaki dzialaja na zasadzie: "tu wlata tam wylata" )
d) waleriana - podlac auto - wszystkie miejscowe koty zapalaja nagle wielka miloscia do samochodu (choc moze to nie przez waleriane tylko te golebie )
e) jak wiadomo kocie szczochy cuchna wprost nie milosiernie. Jesli po walerianie bedzie za malo to proponuje zlac zawartosc kuwety do kratki wentylacyjnej samochodu (mozna wzmocnic starym jajeczkiem - ale uwaga to moze zabic ).
Henryk
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychHenryk : Twój sposób przypomina mi pewną zabawę...
Kiedy robiło się kupę na wycieraczkę nielubianego sąsiada, przykrywało gazetami, podpalało i dzwoniło do drzwi
W 99,9% ludziska gasili butami tę gazetę robiąć przy okazji na klatce krajobraz jak po wybuchu szambiarki
Nie wiem czemu ale tak mi się to skojarzyło....
Aha : Ja się tak nie "bawiłem"
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych