Cytat Napisał joan
(...) piętnaście minut rozmowy z kandydatem daje mi więcej niz lektura stosu jego zaświadczeń...osobowość, a nie papier przekonuje pracodawcę...takie delikatne i trudne do uzyskania wyważenie pomiędzy asertywnością a gotowościa podporządkowania się woli szefa...
otwartość, chęć podejmowania wyzwań - aktywność - zaangażowanie - wszechstronność...(...)
joan,
może jakieś małe interview?

Swego czasu, odreagowując dawne, negatywne doświadczenia związane z szukaniem pracy, wymyśliłem własne katharsis. Miałem fajna pracę, "połapane" różne sprawy i nie chciałem niczego zmieniać. Jednak mając odpowiednie doświadczenie i conieco do zaoferowania, odpowiadałem na ogłoszenia o pracę. Wybierałem oferty dotyczące stanowisk dość eksponowanych, jednak będących całkowicie w zasiegu moich kompetencji. No i szedłem sobie na rozmowę Qrczę, jak sobie przypomnę ten luz, swobodę, brak jakiejkolwiek presji związanej z tym sportem, to żałuję, iż wcześniej, idąc "na serio" nie potrafiłem się tak zachowywać No i byłem asertywny, błyskotliwy, przebojowy, dowcipny itp... Na dodatek podawałem realistyczne wymagania finansowe. W konsekwencji otrzymałem ponad dwadzieścia propozycji pracy. Taki sport uprawiałem około półtora roku. Nieprawdopodobny poligon doświadczalny. Po pewnym czasie miałem w repertuarze kilka wariantowych scenariuszy, których umiejętne stosowanie podczas rozmowy pozwalało mi stworzyć niezły teatr. Mało który z rozmówców nie "kupił" biletu

Parafrazując - dojazd - 50 zł, nowa koszula i krawat 400 zł, zobaczyć/usłyszeć minę pracodawcy, kiedy odrzucasz jego "fantastyczną" ofertę - bezcenne