Widzę że temat się odświeżył to dodam swoje 333 grosze.
Mam wiertarkę BOSCH 550W kupioną w czasach, kiedy standardem była mała Celma z dokręcaną nasadką udarową (pamięta to ktoś )
Właśnie udar "na cyplik" i płynna reg obr. przeważyły mimo że ten BOSCH kosztował ok 350 PLN ponad 10 lat temu (to były trochę inne pieniądze) i był goły jak św Turecki - nawet pręta dystansowego nie było nie mówiąc już o walizeczce.
Ale do rzeczy: wiertarka kilka razy przestała pracować. Zawsze była to przyczyna elektyczna, związana z ułamaniem się styku, wypaleniem dławika itp. Naprawiłem sobie sam. Mechanicznie urządzenie jest bez zarzutu.
Teraz kupiłem młoto-wiertarkę marki Kinzo i dzisiaj jadę robić testy poligonowe. Wiem jakiej jakości mogę się spodziewać ale jest to mój świadomy wybór. Mam do wykończenia tylko jeden, mój dom i jeżeli to urządzenia za 300 PLN to przeżyje to będzie super. Jeżeli padnie to mam gwarancję 2 lata. Wykończyłem jedną gumówkę chyba firmy Toya ale naprawdę dałem jej popalić - niestety po gwarancji. Następna też jest z dolnej półki o tnie jak trzeba.
Przy kupowaniu tanich narzędzi zastanawiam jak będę wykorzystywał to narzędzie. Jeżeli przewiduję delikatną, rzadką eksploatację to nie ma strachu. Jeżeli ma być ostra jazda to kupuję narzędzie bez wyprzedzenia, zaraz przed robotą (żeby nie uciekła gwarancja).
Z taniochy mam jeszcze elektryczną piłę łańcuchową Matrix 2 kW za ok 300 PLN. Na samym początku zepsuł się mechanizm naciągania ale naprawiłem sam i używałem potem do pocięcia mnóóóóstwa drzew. Na budowie piła też dostała porządny wycisk i ciągle żyje. Łańcuch będzie do wymiany ale to Oregon a nie Matrix. Piła zapracowała na siebie i jestem zadowolony.