Gmina uszczęśliwiła mnie i kilkudziesięciu sąsiadów drogą z żużlu. Można sobie wyobrazić co dzieje się teraz podczas suszy - tuman powstający po przejeździe jakiegokolwiek samochodu siega kilkunastu metrów wysokości. Okna permanentnie brudne. Ubiegłoroczna elewacja koloru pierwotnie beżowego - obecnie szara. Do tego dzieci wiecznie kaszlące od pyłu. Jak zmusić gminę do zmiany nawierzchni? Czy są jakieś normy dotyczace tego problemu? Dodam, że jak na złość, gdy żużel nieco się już "wyjeździ" i warstwa sypka osiądzie na naszych domach, gmina sumiennie dowozi z ciepłowni kolejną porcję tego śmiecia i spychaczem sprawiedliwie uzupełnia ubytki.... Czekam na rady.......