Myślę, że to dobry wątek aby podzielić się swoimi doświadczeniami.
Zawarłem ustną umowę z Mieczysławem Ciapką z Koniakowa prowadzącym ekipę "górali" i "grasującym" w okolicach Gliwic i Tarnowskich Gór. Tylko ustną, bo nie zdążyłem spisać tej ostatecznej, natomiast posiadam sporządzony przez niego kosztorys.
Cała historia:
1. Rozmowy wstępne zostały przeprowadzone w ubiegłym roku.
2. Rozmawiałem z kilkoma inwestorami, którym w/w ekipa wybudowała wcześniej domy i wszystko wyglądało OK.
3. Zakres prac, termin i wynagrodzenie został uzgodniony szczegółowo w kwietniu
4. Zgodnie z terminem wytyczono budynek i pojawił się Pan Mietek z podwykonawcą co jak się potem okazało zwiastowało początek kłopotów.
5. Umowy pisemnej już nie zdążyłem zawrzeć bo Pan Mietek się migał skutecznie przez 2 tygodnie, nie pojawiał się, nie odbierał telefonów, od czasu do czasu wysłał SMS.
6. Jednocześnie ekipa , jak się szybko okazało przypadkowo zebranych ludzi próbuje budować
7. Po 2 tygodniach wysłał SMS , że likwiduje działalność i całą umowę przekazuje podwykonawcy.

Wnioski i stan aktualny:
Gość skłamał bo wiem, że kontynuuje budowę u znajomego. Wszelkie próby kontaktu mijają się z celem moim zdaniem, nie miał nawet na tyle cywilnej odwagi aby zadzwonić i próbować się wytłumaczyć. Ja musze walczyć ze zbieraniną, a ich efekty niestety widać w moim dzienniku. Szanse na znalezienie obecnie innej ekipy są raczej marne, bo do tej pory największy "sukces" to mglista obietnica rozmowy za 2 tygodnie.
Jeżeli ktoś się zetknął z tym Panem to na privie mogę podyskutować i udzielić dodatkowych informacji.