Właśnie ekipa zakończyła układania gontów, montaż rynien itp.
Wg cennika sporządzonego przed robotą całość miała kosztować 17.000 zł. Teraz okazuje się, że dachu było nieco więcej (25 metrów) i dekarz liczy sobie prawie 22.000! Bo więcej gontu, gwoździ, obróbek, silikonu i tysiąca innych rzeczy. Nie bardzo wiem jak znaleźć się w tej sytuacji. Miałem wcześniej inne oferty, zbliżone cenowo. Na taką cenę na pewno nie zgodziłbym się. Co robić w takiej sytuacji?
Robota do tego rozpoczęła się miesiąc później od przewidzianego w umowie terminu.