właśnie zacząłem drugi sezon na jeziorze żywieckim, latem wypadam mna pólwysep helski. Chyba się już zaraziłem, w sobotę zdrowo wiało poczułem co to znaczy jazda w ślizgu . Przyznam szczerze ,że zbaraniałem trochę ze strachu- tak się to rozbujało na tym jeziorze aż strach mnie obleciał czy się nie oderwę od tafli jeziora. Jak dla mnie suuuper zabawa.