cyt.:Wolę w tym miejscu mieć odpowiedni klimat - muzyka, świece, zapach kadzidełka zamiast błyskającego pudła, które podaje kolejne szczegóły katastrofy czy gęby kaczorów zaglądające mi pod kołdrę...
Kwestia kilku dni choroby (jeśli takowe się zdarzą) także jest w moim przypadku rozwiązana - wezmę lapka i projektor z piwnicy, powieszę prześcieradło na ścianie naprzeciw łóżka i po sprawie


Niestety kiedy ruszy u nas światłowód, przerzucimy się na kabel i wtedy będę musiała uczestniczyć w forum lub odrabiać pańszczyznę, w przypadku choroby, opatulona w koce w gabinecie, bo uparłam się właśnie, że sypialnia, to .....sypialnia. Jedno gniazdko więcej by się przydało, w awaryjnych momentach. Oczywiście internetowe, a nie tv.