Wybudowałem się za boiskiem przy ul. Paproci (brak jeszcze tablicy, ale to ostatnia uliczka za boiskiem w kierunku Buku). A, że boisko jakby zobowiązuje, to może trochę wspólnej rekreacji, sportu i relaksu. Chętnie pogadam na tematy budowlane, doradzę w kwestiach systemu kanadyjskiego, wskażę jaką firmę szczecińską w tym względzie ominąć dużym łukiem (spotkam się z nią w Sądzie niestety), ale także chętnie umówię się na rowerek, bieganko i każdy inny sport. Bo jak człowiek z kimś zaklepie godzinę, to honor nie pozwala się nie stawić. Trochę łatwiej wspólnie zmobilizować się. Bo coś po 2-letniej przerwe na budowanie ciężko wychodzi mi własna mobilizacja. Uratowało mnie nieco to, iż co kilka miesięcy jadę na jakieś tam zawody i walczę z sobą o dotarcie do mety. Niezbyt zdrowo robić to bez treningów, ale dzięki temu miewałem kilka dni w roku nieco sportowe. Stworzyliśmy także Ognisko TKKF w Szczecinie, ale siłą rzeczy przeniesiemy je do Dobrej i trochę zechcemy podziałać organizacyjnie. W ostatnią sobotę zresztą, przeprowadziliśmy ze Szczecina przez Dobrą iron triathlon, który udał się znakomicie i będzie to cykliczna nasza impreza (patrz: www.extremalnasobota.info/ ).Widziałem już 2 biegających. W tym jeden z 2 psami, na których widok mój burek udaje bardzo odważnego. Nieźle także posuwa na swoim quadzie pan z ul. Frezjowej. Gdyby jednak komuś brakowało mobilizacji, to proponuję próby wspólnych truchcików, rowerków lub temu podobnych. Zapraszam. Jeżeli znajdą się chętni - to podam nieco więcej informacji sportowo-przygodowo-rekreacyjnych.