Wg mnie na polskim rynku bardzo brakuje czasopisma konsumenckiego, który prowadziłby testy i bezlitosnie oceniał różne produkty. Pismo takie musiałoby byc drogie bo nie ma reklam ale za to superobiektywne. Albo majace reklamy "z innej bajki".
Myslę, że M. powinien ewoluowac w strone tego typu pisma bo takiego jest brak. Choc może jest za późno bo ŁD dostrzegł te luke i pojawiaja sie w nim artykuły typowo konsumenckie co jest b. pozyteczne dla konsumenta jak ja: obiektywny wybór w oparciu o usystematyzowane kryteria merytoryczne zamiast konkursu piękności.

Byc może te róznice w zapatrywaniu sie na dalszy rozwój pisma były powodem zmian personalnych w redakcjach. Tego niestety nie wiemy ale tak czuję...

W ostatnim numerze zauważam pewne pozytywy w M: bardziej dopracowane artykuły, dobór tematów lepszy ale w dalszym ciągu jest kołowaniu w tym samym zakletym kregu. Ale może to tak powinno być: Muratora czyta się 2-3 lata a potem .... koniec bo dom już jest! Może juz jestem pod koniec tego cyklu i znam już credo tego pisma; zostałem zindoktrynowany, mam modelowy domek wykonany wg wszelkich zaleceń, M mnie nudzi i narzekam jak stary dziad a "młodzież" dopiero odkrywa czytając kolejne numery to, co ja znam juz na pamięc ...

Pora umierać!