No to ja zacznę - bardzo szybki, łatwy, pyszny.
Trzeba kostkę drożdży rozpuścić w szklance letniej wody i dodać łyżkę cukru. Odstawić, żeby zaczęły rosnąć.
W tym czasie wziąć jakąkolwiek mąkę pszenną (1 kg), 2-3 garście otrębów pszennych, paczkę łuskanego słonecznika albo dyni, łyżkę soli. Wszystko wsypac do miski, starannie na sucho wymieszać drewnianą łyżką.
Jeśli drożdże już rosną - dodać do suchej masy i dolać jeszcze jakieś 2 szklanki letniej wody (może być trochę więcej). Łyżką wymieszać ciasto - powinno mieć dośc luźną konsystencję i być kleiste.
Postawić miskę w ciepłym miejscu i niech ciasto rośnie, przykryte czystą ściereczką. Jak urośnie 2 razy takie jak było - pomieszać trochę i znowu niech rośnie. Jak urośnie - przełożyć do keksowych foremek posmarowanych olejem, ciasto powinno sięgac do połowy wysokości foremki. Znowu przykryć, postawić w ciepłym miejscu, niech wypełni foremkę. Jak ktoś lubi, można makiem posypać. Można też dodać do ciasta kminek, suszone owoce, orzechy i co tam komu fantazja i smak podpowie. Posmarować wierzch rozkłóconym jajkiem.
Piekarnik nagrzać do 200*C i wstawić chlebki. Piec 45 minut, potem zmniejszyć na 180*C i piec jeszcze 25 minut.
Wyjąć i wierzch spryskać dość obficie wodą, żeby skórka zmiękła.
Wyrzucić z foremek, wystudzić i przesuszyć spód, bo będzie wilgotny.
Pycha!
Chlebek nie może być przechowywany w folii, przykryty lnianą ściereczką będzie świeży i pyszny tydzień czasu.