Proszę tu nie pieprzyć być składu i ładu, bo to poważny wątek,a nie poletko do wyżywania się przez nawiedzonych legalistów...
Pieprzenie to jest w innych wątkach gdzie ktoś rzuci:

- koledzy gazownia chce wybudować gazociąg do sąsiada co robić?

i odpowiedzi:
- maja twoją zgodę?, podpisałeś akt notarialny? maja służebność ? mają jakieś wpisy w kw? - nie mają- to goń ich na drzewo. Działkę ci rozkopia, pola zabujcze będą, ziemię ci zabiorą, ja bym się w życiu nie zgodził. A że ktoś nie będzie miał wody, prądu czy gazu to co mnie obchodzi. A jeszcze zobacz czy czasem nie masz jakiegoś kabelka na działce to powiedz niech ci wypieprzają z nim.


Aż tu nagle pieprzenie w innym wątku ,że gazownia wymaga, stoen wymaga, ludzi trzeba pytać, ludzie się nie zgadzają, że droga prywatna to nie powinna być prywatna i pytać nie powinno się.

Poprostu brak wam ludzie poprawnych zasad współżycia społecznego. Widzicie tylko czubek swojego nosa i o swoje 4 litery umiecie tylko zadbać. Wystarczy ,ze ja już mam prąd (przy czym zawsze ktoś po swoich dziuałkach dał puścić ten prąd) ale do sąsiada to już nie pozwolę pociągnąć bo to moja ziemia. Niedawno robiłem dla gościa , który chciał żeby przez pół osiedla ciągnąć kabel do niego ale dalej to on już się nie zgadza. Obstawił się prawnikami i się dalj nie zgadzał. Był tak zacięty i zaślepiony ,że nawet nie przyjmował do wiadomości ,że główna linia omija jego działkę a do niego odchodzi tylko przyłącze ze złączem kablowym. Doszło do tego ,że nawet na własną szafkę się nie zgadzał. Wymagał odemnie abym mu najpierw przedstawił zatwierdzony projekt budowlany z pozwoleniem na budowę- tak mu doradzili prawnicy twierdził. No i teraz idiota czeka na ten projekt. Tylko ,ze ja ominąłem jego działkę i prąd będą mieli wszyscy na osiedlu prucz niego. A że był taki wredny to nie ma co liczyć na to ,że teraz ktoś mu się zgodzi aby dać swojej ziemi na przyłączenie go. Najśmieszniejsze, że on jako pierwszy o warunki wystąpił i dla niego przetarg ogłosilimiędzy innymi a reszta przy okazji prad dostała.

Podsomowujac ten wątek i ten temat to nadal twierdzę że zbyt duzo idiotów dostało kredyty i pokupili sobie działki w polu. Idioci ci są tak zafascynowani swoim majątkiem, że uważają się za takich krezusów ,że nikt w koło nie jest im potrzebny więc i oni nie muszą nikomu iść na rękę.


Żeby nie było że tylko pieprzę bez sęsu to mogę podpowiedzieć co się robi z idiotami nie zgadzającymi się na sieci w drogach.:

1) Forsuje się tezę, że zgoda na założenie takiej rury to czynność zwykłego zarządu i taką zgodę może wyrazić 50%+1 udziałów w drodze.

2) Inwestor występuje do starosty o wyrażenie zgody na ułożenie kabli, rurek w myśl art 124 ustawy o gospodarce nieruchomościami.

3) inwestor występuje do sądu o ustanowienie służebnośći przesyłu dla swoich rurek.

4) doprowadzasz do przejęcia drogi przez gmine i dalej rozmawiasz już z gminą

Niestety wszystko trwa i kosztuje. więc najlepiej po dobroci to załatwić.