Cytat Napisał Stokrotka
Cytat Napisał Broda79
Cytat Napisał Stokrotka
Wiesz Broda, ja sobie zapamiętałam taką jedną Twoją wypowiedź, że globalne ocieplenie to mit, bo u Ciebie na podwórku z mrozu nie chciał zapalić samochód
Tylko tam też napisałem, że przez globalne ocieplenie boli mnie głowa, jestem niewyspany, bolą mnie zęby, teraz jeszcze Pani doktor mnie wnerwiła... Oczywiście "globalne ocieplenie" to jest dla mnie takie coś, na kogo zwalam wszystkie moje niepowodzenia. Mój samochód odpala nawet przy -30 stopniach tylko akurat wtedy padł mi akumulator, który już trzy razy był rozładowany i aż prosił się o wymianę. Tym razem po prostu zginął. Tu się już pojawiały takie wypowiedzi, ale ten kryzys to rzeczywiście mit tylko zastanawiam się, kto na tym najwięcej zarobi. Na pewno ten, kto parę miechów temu kupił dolary...
OK, masz rację, że wiele osób i środowisk chce sobie jakieś geszefty ukręcić i na ociepleniu klimatu i na kryzysie (np. taka jedna polska partia opozycyjna ) ale chyba nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi... chodziło mi o to, że nie możesz diagnozować kondycji światowej gospodarki na tej podstawie, że u Ciebie wszystko gra, bo świat się nie kończy na Tobie i Twoich sprawach. To samo zresztą dotyczy osób, które twierdzą, że recesji nie ma bo im się udało kupić taniej pustaki czy iny granit Gratuluję oczywiście, ale to jest w tej dyskusji bez znaczenia.
Nie chodzi mi o moje podwórko. Oczywiście absolutnie nie chcę się z kłócić, ale dyskusja z Tobą jest bardzo ciekawa. Otóż na czym opieram swoje przekonania, że wielki kryzys i tym podobne to jedno wielkie oszustwo. Z kryzysem mamy do czynienia odkąd tylko pamiętam. Najpierw kryzysy były za komuny, potem przez "przemiany" potem, pod koniec lat 90-tych zwolniła u nas gospodarka, bo był kryzys światowy, od kilku lat już słyszę, że formuła 1 chyba się skończy, bo jest kryzys. Co prawda zeszły rok był rzeczywiście jakiś lepszy, ale to pewnie wynik końcówki rozpędu, jaki gospodarka nabrała za przedniego rządu (a nabrała bo tamten rząd do gospodarki się nie wtrącał, więc nie miał jak zepsuć). Sytuacja teraz rzeczywiście jest gorsza kapkę, ale to jest wynikiem tego, że politycy obecnego rządu zaczęli za bardzo mieszać w wolnym rynku.
Po drugie, podobnie jak w przypadku globalnego ocieplenia, o globalnym kryzysie mówią przede wszystkim dziennikarze i politycy. A ekonomiści uspokajają. Teraz jest recesja, ale to tylko czasowe. Giełda się odbije, indeksy wzrosną a wskaźniki nie są wcale takie złe. Bywały dużo gorsze. Np. w latach 30-tych. Wielki kryzys w stanach. Oczywiście ktoś tu powie, że zwolnienia grupowe, tere fere. Zwolnienia grupowe tez pamiętam i spadki sprzedaży, i bankructwa w przemyśle komputerowym...