Witam, bardzo proszę o pomoc. Mam wierzbę hakuro szczpioną na pniu. Wczoraj zauwazyłam na tym pniu dziurki i takie jakby wiórki drzewa.Rozdłubałam trochę te dziurki i zobaczyłam robaki (czy też jakieś larwy) - nie znam się i nawet nie wiem jak to nazwać. Miały ok 5mm dł, kolor jasnobeżowy, ohyda. Wydłubałam je (dwa i zgniotłam, fuj) ale obawaim się, że może ich byc więcej. Co z tym zrobic, skąd takie robactwo tam sie wzięło. Zasmarowałam te miejsca funabenem eko ale to raczej nie pomoże. Czy ktoś może mi podpowiedziec jak to zlikwidować, i czy da i w jaki sposób uratować to drzewko?