Jest to dosyć śliski temat bo z jednej strony wolno palić na posesjach tzw. szczątki roślinne (patrz Ustawa o odpadach) a z drugiej strony może to być jednak uciążliwe dla sąsiadów. Osobiście uważam, że lepiej jest mieć możliwośc palenia samemu i później wąchać dym z ognisk sąsiadów niż aby nikt tego nie mógł robić. Uważam że nie można dopuścić do tego aby w naszym kraju na wzór niektórych krajów "zachodnich" zabraniać wszystkiego i wszystkim i dążyć do zamordyzmu. Jak pies zaszczeka zbyt głośno to zaraz policja i mandat, jak na ulicy zostanie plama z oleju po samochodzie to zaraz policja i mandat, jak ktoś napali w kominku poza dozwoloną porą to zaraz mandat itd. itd. itd. Temat może nieco filozoficzny a spalanie gałęźi to tylko pretekst ale ciekawi mnie jakie jest zdanie forumowiczów na ten temat. Czy mimo wszystko bardziej cenimy sobie swobodę czy wolimy dażyć do sterylnego porzadku i zamordyzmu.
Pozdrawiam