No i dobrze, teraz jeszcze tylko Balcerowicz musi wrócić, raz a dobrze ciach po kosztach i mamy pierwszą Irlandię

A nikt już nie zamiesza... przecież już pozamiatane

Tak, tak, proszę Państwa – już jest po wyborach (prezydenckich). Nowym prezydentem został Lech Kaczyński (Polska). To zupełnie nowy prezydent, który w wyborach zwyciężył swojego poprzednika, i reprezentuje zupełnie nowy styl.
O ile poprzedni prezydent był podejrzliwy, grymaśny (nie lubił „kartofli”), obrażalski, sztuczny (vide uśmiech kiedy Donald Tusk mówił po angielsku), partyjny (wychwalał tylko rząd PiS) zakompleksiały, agresywny, podejrzliwy wobec mediów, nieufny, niechętny ludziom (zwłaszcza byłym ministrom spraw zagranicznych), jednopartyjny (do Rady Bezpieczeństwa Narodowego mianował tylko brata, kolegę i znajomą), wetował, co się da, to obecny jest tak inny, odmienny, nowo narodzony, różny, jak różny jest Donald Tusk od Jarosława Kaczyńskiego.
Gdyby Państwo nie wiedzieli kto wygrał wybory, to odsyłam do artykułu Igora Janke w „Rz” (13 stycznia, feralny dzień dla „starego” prezydenta). Z artykułu wynika, że zwycięzca wyborów, nowy prezydent Rzeczpospolitej, cytuję:
• „zmienił ton wypowiedzi”
• „nie pakuje się w konflikty”
• „nie wypowiada się w agresywny sposób o przeciwnikach”
• „podpisuje traktat lizboński”
• „zapowiada, że w terminie wybierze prokuratora generalnego”
• „nie mówi nic o blokowaniu działań konkurencji”
• „coraz częściej mówi o konieczności modernizacji państwa”
• „uśmiechnięty pokazuje się z żoną na tle choinki, składając życzenia dziennikarzom TVN”
• „przed kamerą bierze na ręce pieska”
• „tworzy Narodową Radę Rozwoju”
• „zapowiada wizytę na Forum Ekonomiczne w Davos”
• „broni oskarżanych przez prokuraturę dziennikarzy”
• „Wspiera aktywie działalność tygodników lokalnych”.
„Rz” zapomina o wielu innych zasługach nowego prezydenta, na przykład o tej, że zarezerwował dla prezydenta Miedwiediewa bilet last minute na obchody wyzwolenia obozu w Auschwitz, coś, o czym poprzednik nowego prezydenta nie pomyślał przez trzy lata! A więc obywatelu - na co jeszcze czekasz? Biegnij do urny! Redaktor Janke już pobiegł! Mamy nowego prezydenta. Nareszcie takiego, jakiego sobie wymarzyliśmy. Po co nam wybory?

http://passent.blog.polityka.pl/?p=652