Szukam nowych pomysłów, walcze z depresją chodząc po budowie (TEN DOM NIGDY NIE POWSTANIE !!!) albo wpadam w euforię jak zaczyna się nowy etap (będę miała sufit w przyszłym tygodniu!). Jest tyle spraw, o których nie miałam pojęcia, tyle rodzajów materiału, tyle rozwiązań.
Jestem na etapie, ze jednak mój dom jest za mały... Ale jest - mam tyle szczęścia, że mogę go stawiać !