Witam wszystkich Forumowiczów, a przede wszystkim tych kursujacych relacja Radom-Warszawa.

a oto kilka słow o mnie, i o tym dlaczego tu jestem.

Kilka lat temu, moja Babcia w ramach realizacji marzenia swojego zycia postawiła dom na działce która dostała od swojej Babci.
Dom powstał, Babcia doprowadziła go do stanu surowego zamkniętego,troche urzadzila w srodku i traktuje go jako miejsce do działkowania.

Ja "za męzem" z Warszawy wywędrowałam w ok Piaseczna , ale niestety nadal do bloku, a marzy nam się dom!
Jak wszyscy wiedzą dostępnośc kredytowa jest jaka jest, a o uciazliwosci jego spłacania chyba pisac nie musze...
Dzialki w bliskiej okolicy Wawy maja ceny niebotyczne, i wysprzedanie sie ze wszystkiego i kredytowanie raczej nie lezy w naszych zamiarach, stad pomysl zasiedlenia domu w Chynowie.

po pierwsze dlatego ze dom juz stoi, i koszt wykonczenia jest nieporownywalnie nizszy niz jego budowa,
po drugie jest działka, i to taka, ktora spelnia nasze oczekiwania,
po trzecie jest kolej, ktora w godzine transportuje nas do centrum Warszawy(podobno po przebudowie ma byc to pol godziny),
po czwarte dom wlasciwie spelnia nasze oczekiwania i ma potencjal,
a po czwarte i najwazniejsze, ilosc naszych pieskow (w tej chwili 3 juz nie bezdomne) mogla by ulec powiekszeniu

ale oczywiscie sa i minusy
-prawie 50 km do centrum Wawy,
-korki prawie na calej dlugosci trasy, a nie zawsze dojazd pociagiem zalatwia wszystkie sprawy(choc tam skad dojezdzamy 50 min dojazdu do centrum w szczycie to norma)
-kazde wyjscie z domu przestaje byc wyjsciem a staje sie wyprawa...

A co do szczegolow samego domostwa to ma ono powierzchnie uzytkowa 87m plus do adaptacji niewielki stryszek.Idealnie dla nas!
projekt domu nie ma nazwy, bo wowczas jeszcze takiej mody nie bylo, ale z zewnątrz przypomina dom
http://archon.pl/gotowe-projekty-dom...m4a681e1fdee88

wiec mamy teraz niezly bol glowy, z jednej strony wirtualnie sie urzadzamy i emocjonujemy posiadaniem wlasnego kawalka nieba, a z drugiej martwimy czy damy rade z dojazdami, i czy po dwoch latach nie bedziemy mieli serdecznie dosc tego wygnania, i nie zamkniemy domku marzen na skobel...

Wdzieczna bede za wszelkie sugestie i wrażenia tych , ktorzy zdecydowani sie na "wygnanie" i zamienili Warszawe na odlega acz sielankowa wieś!
Zdecydowanie potrzeba nam do podjecia decyzji przeswiadczenia ze damy rade stac w pociagu godzinine,a potem tulac sie autobusami, ew jechac dwie godziny samochodem codziennie i potem miec jeszcze siłe cieszyc sie urokami wsi.

pozdrawiam serdecznie