Dobrze że wątek odżył...

W moim przypadku waga ta sama 75 kg i zaczynam się zastanawiać czy nie iść do lekarza bo przez prawie 2 miesiące żelazna dyscyplina, no może nie dieta, ale:
- regularne jedzenia , małe porcje a często,
- nie słodze już ponad 5 lat,
- słodycze raz na tydzień,
- jem małe kęsy,
- ruszam się mniej bo nogę sobie skręciłam, ale jak leżałam nie podjadałam
- żadnych tłuszczów zwierzęcych - jestem jaroszem

i NIC: zero poprawy, może tyle że nie tyję