Halo,witam wszystkich,wlasnie odkrylam to Forum i ciesze sie, ze jest wiecej takich zapalencow budujacych domy mieszkajac za granica.
Mieszkam od 22 lat w Niemczech,od roku remontuje moj 18 letni dom w Polsce.Po latach wynajmu, to dzisiaj obraz nedzy i rozpaczy,a podczas remontu okazuje sie, ze i szczyt fuszerki tamtych lat!Koszty wymiany prawie wszystkiegod dachowki,rynien,ogrodzenia,tynkowania itp.do instalacji i wykonczeniowki,sa pewnie tak wysokie, jak nowego domu-ale to miejsce pod Lodzia jest ciagle jeszcze piekne i sasiedzi zyczliwi/!!!/.
Znalezlismy wykonawce gotowego niemal codziennie przysylac fotki i komentarze.Nasze krotkie wizyty 3 razy w roku wystarczaly do odbierania
kolejnych etapow robot.Idzie to wolno/przerwy zimowe/,ale jestesmy zadowoleni.Aktualnie podwieszane sa juz sufity- musialam intensywnie planowac sufitowe oswietlenie halogenowe w calym domu.Ale powinno wypasc dobrze.Podziwiam wszystkich budujacych z daleka- to cholernie ciezkie wyzwanie,ale nam jakos idzie.Pozdrawiam