mam do ocieplenia 120m2 poddasza które nie będzie użytkowym. strop jest już ocieplony styropianem (chyba 5cm- zgaduję bo nie ja to robiłem, i na to wylewka)ale dla mnie to za mało. rozumiem że kolejność prac powinna być taka:

1 folia paroizolacyjna. tutaj pyanie czy tylko na podłogę czy również zakładki na ściany do wysokości warstwy wełny??? dom ocieplony od zewnątrz ale brak możliwości połączenia izolacji stropu z izolacją ścian zewnętrznych

2 wełna(grubość im więcej tym lepiej) plan to 2 warstwy 10+ 15cm
czy mogę wełnę położyć bezpośrednio do ścianki komina(nieotynkowany- gołe cegły)czy muszę dawać jakąś izolację??(wiem wełna niepalna ale spytać warto)

3 w cześci gdzie muszę korzystać czyli np dojście do wyjścia dachowego dodatkowo w moim przypadku płyta OSB oparta na stelażu drwenianym

pozostaje jednak jeszcze wątpliwość która mnie tu ściągnęła, mianowicie:
czy powinienem na to wszystko dać jeszcze od góry jakąś dodatkowA folię ?przeglądając różne fora oraz artykuły doczytałem że należy położyć membranę lub folię wiatroszczlna- mogłem pokręcić nazwy
moje pytanie kieruję ponieważ dach w moim domu(połowa lat 80 ) to blacha bita do krokwi bez żadnej izolacji. bardziej obrazowo bo sam jestem laikiem stojąc na strychu widzę tylko krowy i blachę, żadnej papy, deskowania o folii jakiejkolwiek nie mówiąć.
mój dylemat dotyczy podcieków lub nawiewania śniegu pod dach i ewentualnego zawilgocenia wełny

z góry dziękuję za sugestie