Akurat to co ktoś o mnie myśli na jakimś tam forum mi to zwisa. Jeżeli Tobie to sprawia problem, to idź do lekarza.

Podobno siedzisz długo w temacie, ale nie wiedziałeś że jak zaczynałeś to prawo tego zabraniało. To przemilczysz czy może powiesz kiedy zaczynałeś? Będzie łatwiej ogarnąć, czy już wtedy nie stosowałeś prawa, co tak ochoczo teraz zaprzeczasz.

To czy producent definiuje moment dokręcenia nie ma znaczenia. To jest opisane w innych przepisach, ale Ty o tym wiesz? A są złącza bezśrubowe i co?
I przykro mi, ale już tego ci nie podam. Poszukaj sobie. Podobno ta metoda lepiej w głowę wchodzi.

I chcę byś podał długość, ilość zwojów, moment skręcania. Wtedy będzie do rzeczy. Na razie to tylko pitu pitu z Twojej strony. I rozmowa gorzej jak z dzieckiem, bo ono czasami na pytania odpowiada. A i naucz się czytać. Też mogę zacząć przekręcać Twoje imię i nazwisko, lecz jeszcze tak nisko nie upadłem by z braku merytorycznych argumentów zacząć się czepiać imienia rozmówcy.

Jak wbijanie gwoździa to to samo co wykonanie instalacji to zapytam wprost (a odpowiesz?), czy wiesz czym się różni kibel od szafy?

I są przepisy właśnie o połączeniach. Niestety Ty wiesz gdzie są, to miłego czytania. Ja (jak to ktoś "wielki" zauważył) za mało wiem, to i nie podam.

A czemu taki stary się dziwi, że opisano w prawie sposoby układania kabli?

Co podałeś odnośnie badania? Że nie może być skręcone palcami, że ma mieć odpowiednią długość? Że trzeba skręcić mocno, ale nie za mocno? A może mocniej niż słabiej, lub słabiej niż za mocno? To są te dokładne badania metodą "techniczną" i sposób wykonania?

I sorki ale nie wybaczam. Że nie pamiętesz, to Twój problem. I nie odsyłaj mnie do czajnika. Bo to Ty musisz udowodnić, że to co podajesz jest prawdą. Nie ja. Jeszcze tego nie rozumiesz?

Nic nie linkowałem z ISE, to po pierwsze. Na forum SEP znam kilku i niestety ci co się opowiedzieli za obaleniem tej ekspertyzy jakoś nie pomogli w naturze. Popisali na forum i skończyło się rumakowanie. Ale możesz spróbować obalić w pięć minut. Postaraj się dla dobra skrętów.

Jeżeli złączki są nieserwisowalne, to chyba tylko w Twoich łapkach. Ten Twój tekst o nieserwisowalnośći złączek jest boski. A zatynkowane puszki są serwisowalne?

I podasz coś konkretnego? Czy dalej będzie bo ja wiem jak to robić i robię to dobrze? Konkrety chłopie. Masz czy nie?



Chałupy płonęły przez skręty - odszkodowania brak. Jak był sprzęt atestowany - odszkodowanie było. Głupio, ale tak jest.