Ale ja nic takiego nie zauważyłem. W niedzielę zobaczę czy coś pod styro na folii się zalęgło. Poza tym, przecież wilgoć jest też w samej wylewce i jakoś z niej się ulatnia chyba? Czy też zostaje na wieki wieków? (Amen)
A poza tym, piękna teoria. Pewnie nie mała wilgotność powietrza by była potrzebna do skroplenia się pary wodnej, która uwięziona została pod suchymi płytami styro nakładanymi na suchą folię, nałożoną na suchy i dość ciepły mimo wszystko chudziak, w suchy dzień w domu z lekkim przeciągiem.