Witajcie,

Mieszkam sobie w dosyc wilgotnym terenie. 2-3m piasku gliniastego pod tym lita twarda glina wiec poziom wody gruntowej bardzo wysoko, zwlaszcza jesien-wiosna. Zrobilem drenaz calej dzialki co pare metrow. Dziala wysmienicie, potrafi zbierac potezne ilosci wody.
Wczesniej kaluze do lydki staly tygodniami na wiosne. Teraz sucho.
Ale trafil sie glupi sasiad , ktory "dba o swoj interes" i tylko swoj interes. Tzn, podnosi dzialke niemilosiernie do gory. Chcial nie chcial, czesc wody wyladuje u mnie Tlumacze debilowi ze podnoszenie dzialki to rozwiazanie ktore moze zadzialac dopoki, ktros obok nie podniesie sie bardziej. Mniej deszczu od tego nie spadnie. Jak woda nie chce wsiakac to ja trzeba jakos odprowadzic. Ale jak grochem o sciane.

Miedzy nami jest siatka na podmorowce 40-50cm, 10-15cm podmorowki wystaje nad ziemie.
Chcialbym jakas malo inwacyjna metoda zastosowac izolacje przeciwodna do mozliwie duzej glebokosci (idealnie az do pokladu gliny). Najprosciej by bylo mini koparka wykopac 30cm rowek bardzo gleboki, wlozyc folie kubelkowa i zasypac. Ale dzialka zagospodarowana, krzaczki, trawka. Rozwale to, rozwali mnie zona. Koparka to wszystko rozjezidz. Po za tym koparka nie wykopie przy samym fundamecie tylko z 1m od niego, bo nie wiejdzie.

Jakis pomysl jak to zrobic? Chemicznie jakos? Iniekcyjnie? Wykopac maly rowek, nalac czegos co sie przesaczy na mozliwie duza glebokosc i uszczelni.
Wszelkie szalone pomysly mile widzianie.
Jestem pozytywnie zdesperowany debila ukrocic

pozdrawiam
marcin