Wiosną będę się zabierał za remont starej drewnianej chaty na siedlisku, które ma ok. 0,5 ha. Siedlisko jest strasznie zarośnięte, pełno jest chwastów i samosiejek, w tym bardzo złośliwego kolonu, który corocznie odrasta. Nie mam dobrych zdjęć, ale myślę, że łatwo sobie wyobrazić ogrodowy stan nędzy i rozpaczy

Oczywiście zacznę od wyczyszczenia ogrodu. Siekiera, kosa spalinowa, roundap gdzie nie ma innej możliwości i mam nadzieję, że po kilku dniach walki ogród uda się doprowadzić do przyzwoitego stanu. Mam jednak świadomość, że jak ogrodu nie zagospodaruję, to za rok sytuacja się powtórzy. I tu zasadnicze pytanie: w jaki sposób zagospodarować tak dużą powierzchnię, żeby bez cotygodniowej pielęgnacji nie rozsiewały się dalej samosiejki i chwasty, a ogród wyglądał dobrze dla oka.

Zrobiłem szkic sytuacyjny. To co na czarno już jest, to co na zielono wiem, że chciałbym, aby było. Natomiast do was pytanie co posadzić/jak zagospodarować teren na szkicu oznaczony znakami zapytania?

Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	plan ogrodu.jpg
Wyświetleń:	557
Rozmiar:	41,6 KB
ID:	226373

Myślałem, żeby posadzić tam po prostu gorsze odmiany trawy i stworzyć coś na wzór łąki. Wtedy 2 razy do roku przejeżdżałbym kosiarką i tym samym oprócz trawy eliminował chwasty i samosiejki zanim bardzo urosną. Nie mam możliwości koszenia całego ogrodu częściej niż 2-3 razy do roku, bo na razie na działce nikt nie mieszka.

Co sądzicie o pomyśle łąki? Może macie jakieś lepsze pomysły? Może jakieś rady jak zabrać się z głową za czyszczenie ogrodu?

Dzięki serdeczne z góry!

P.