Przyszła długo oczekiwana zima i d...
Od momentu jak temperatura spadła poniżej zera mam problem z rozpaleniem w kominku.
Gdy pali się rozpałka wszystko wygląda w porządku, dorzucam większe kawałki drewna początkowo tj. przez 5-10 minut jest ok, a potem wszystko zaczyna przygasać zamiast się rozpalać
Gdy na zewnątrz były dodatnie temperatury nie było takiego problemu.
Co ciekawe gdy zamknę odpływ powietrza, a dopływ jest otwarty na maksa to jako tako się pali, marnie i drewno nie spala się do końca ale coś tam się jara.
Możecie poradzić czym to jest spowodowane i jak rozwiązać ten problem ?