witajcie !
mam od paru dni problem.
Profesjonalny rzut z góry dokładam do posta
Zamontowałem Kratkową Kozę ab 2 z dolotem powietrza z zewnątrz.
Z racji ,ze nie mam domu nowego - nie miałem przygotowanego dolotu pod chudziakiem.
Wymyśliłem sobie zatem ,że zrobię "podium" na dwie cegły przy ścianie ( od czoła obłożyłem kamieniem dekoracyjnym , od góry dałem płytę osb ( wyciłoem w niej dziurę na dolot powietrza pod koze ) i na nią płytki ) - na nim umieściłem kozę - w tym podium dałem kanał prostokątny który przeszedł przez scianę zewnętrzną a z drugiej strony - podjechałem nim pod koze - tam przeszedłem na kanał fi125 okrągły - także plastik i wjechałem nim do dolotu do kozy. Kanał dolotowy powietrza w poziomie ma jakieś 2,2m
Podium po to - aby zamaskować tą "instalację" i aby się dało się ją zrobić pod kozą.
No i wygodniej bo koza jest na podium jakies 15 cm wyżej.
Przejscie rury przez scianę zewnętrzną opiankowałem szczelnie - dalej - owinąłem wełną na całej długości aż po dolot do kozy.
I tu był błąd bo po 2 dniach pod koza była rosa a cała wełna na odcinku pionowego przyłacza - mokra.
Zadzwoniłem do kratek - stwierdzili, że zrobił się termos i mam ściagnąć wełnę z tego odcinka pionowego przyłącza. ( przyłaćzpionowey to jakies 35 cm ))
Sciągłem
Faktycznie - pod koza nie ma już rosy - ale jak wsadziłem rękę gębiej na dół - ku końcówce pionowego przyłącza - odcinek przy kolanku jest zarosiły dalej.
Może nie aż tak srasznie - ale jest.
Moje pytanie - czy mam ściągnąć CAŁĄ wełnę z odcina poziomego ???
Zaizolowałem go po to - bo bałem się ,że na rurze będzie wykraplać się woda z racji rożnic temperatur ( lodowate powietrze w rurze - a rusza w temp pokojowej )
Ale teraz się obawiam , czy wełna na odcinku poziomym nie jest już mokra ?:/
Co poradzicie ?