Jest niedziela wieczorem, a ja od wczoraj chodzę z duszą na ramieniu. Nie wiem czy mam wyjąć połówkę z lodówki i zacząć zatapiać smutki.

W czwartek do południa skończyli murować ściany z pustaka p+w. Trzy dni murowania temperatura była na plusie dzień i noc.
Niestety w piątek w nocy już było około -2/-3 na minusie. W sobotę już więcej.

Niby po skończonym murowaniu te niecałe 48 godzin było bez mrozu. Zaprawa na plastyfikatorze do - 2 st.

Podobno, dodali również coś na mocniejszy mróz ale ręki nie dam uciąć.

Po czym poznać, że zaprawa przemarzła. Jak zrobi się na plusie, będzie widać od razu ?

Trochę mnie terminy gonią, majster zapewniał, że murują w mrozy z dodatkami. Zaufałem im, lecz mam pewne obawy.