Cytat Napisał Chef Paul Zobacz post
Nazywam mego ulubieńca trochę inaczej np miszcz, tfurca, kulinarny clown ... bardzo mnie się również podoba "kosmita kulinarny"

Rozumiemy i wiemy również, że miszcz katuje swą rodzinę i znajomków swymi kulinarnymi wynalazkami i wariacjami (czym co jakiś czas raczy się tutaj chwalić) ... być może jemu to jakąś radość sprawia ale czy aby napewno konsumentom ?

Gotującego "dla kasy" nazywamy kucharzem ... to taki zawód (gdybyś nie wiedział) ... gotujących dla przyjemności możemy nazywać różnie (w zależności od ich talentu i umiejętności)

ps - mentor miszcza przesyła mu pozdrowienia

“No właśnie”, i postnie dla przyjemności.

Będzie zupa...


I kasa , na zakupy świateczne...