Witam,
baaardzo potrzebuję pomocy! Prawnej i fachowców od drenażu...
Jestem na górce, sąsiad w dole. Mój grunt na długości ok 7 m pochyły jest w kierunku działki sąsiada. Ja mam nisko zbiornik hydroforowy w pobliżu granicy. Gdy sąsiad zaczął podnosić grunt (ok 0,5 m) mam obawę że woda opadowa zacznie podciekać do hydrofora w którym jest studnia z wodą pitną. Nawiózł ziemię z gruzem a część to śmieci- chyba nieszkodliwe choć widziałam też kawałki papy. Obiecał, że nie będzie więcej gruzu nawozić a tu patrzę przywozi wywrotkę. I zareagowałam bardzo emocjonalnie. Najgorsze, że nie mam dokąd od siebie odprowadzić wody opadowej, bo to jego działka graniczy z rowem, on zrobił sobie drenaż ze swojej działki do tego rowu i woda z jego działki schodzi niżej. Zaproponowałam, żeby na mój koszt zrobić połączenie mojej działki z tym jego drenażem rurami , żeby zapobiec podtapaniu mojej studni (i podchodzeniu gruntówki) ale on odmawia, wymawia się tym, ze "nie chce mieć z nami nic wspólnego". Zarzuca mi też, że z mojej działki spływa woda na jego, bo ziemia jest gliniasta. Ja miałam wcześniej dom, widział jaka jest działka. Czy woda opadowa która spływa na jego posesję z mojej górki (nie z dachu - tę z dachu zbieram do beczek, docelowo kiedyś do zbiornika) czy mam ją zatrzymać jakoś u siebie? Jeśli będzie tworzył się rów między działkami i zalewało mi hydrofor- to mój problem?- bo on powie, że woda jest z mojej górki?
Dziękuję bardzo za odpowiedzi!