Cytat Napisał pkorol Zobacz post
Proszę bardzo to tłumaczenie guru medycyny jak działa lek. CZY TO MA SENS?
np. działanie naltreksonu (lek na uzależnienie od opioidów i alkoholu) na receptory \mu. To jest akurat dosyć skomplikowane. Mówimy tutaj o tzw. odwrotnych agonistach. Lek przyłącza się do receptora w tym miejscu, gdzie podłączyłby się agonista, ale wywołuje odwrotne działanie. Czyli taki koń trojański – taka cząsteczka podlatuje do receptora ,,przebrana” za agonistę, a gdy przychodzi co do czego, to ma działanie odwrotne.


Ja tylko powtarzam za autorem, tłumaczę nie dosłownie tylko w zrozumiałym dla użytkowników muratora języku.
Ja jestem kucharką, więc nie wiem jak działa kuchenka indukcyjna i czy ma właściwości lecznicze, również nie rozumiem jak działają leki, niema sensownego wyjaśnienia. Nie wiem jak promenowanie zabija raka. Więc nie oczekujcie odemnie wyjaśnienia jak działa cewka Tesli i dla czego "leczy" ludzi. Ja tylko powtarzam za autorem tej metody leczenia nic poza tym.
Skoro napromieniowanie zabija raka i nikt nie domaga się wyjaśnienia jak dokładnie to przebiega to dla czego napromieniowanie cewkami (pole magnetyczne) nie może raka zabić?
To, że sieci komórkowe (telefoniczne) są szkodliwe to już chyba nikt w to nie wątpi. Ludzi na razie nie zabija ale pszczoły tak i było o tym głośno parę lat temu. Kuchenka mikrofalowa też zabija. Jest to również promieniowanie.
Cewki Tesli nie są wynalazkiem nie z tej ziemi. Jest to urządzenie elektryczne. Aparat promieniotwórczy od raka też jest urządzeniem elektrycznym . Więc przypisywanie urządzeniu elektrycznemu cudo wianków jest nie na miejscu.
Dla takiego laika jak ja liczy się tylko jedno czy to działa i czy mnie pomoże. To że leki działają wiem z autopsji, przy okazji leczenia niszczą żołądek i często rujnują cały organizm (chemia terapia). Skoro głupie przykładanie cewki Miszyna na pół godziny niszczy raka i niema skudów ubocznych to trzeba być ostatnim .... by co najmniej tym się nie zainteresować.
Oczywiście nie mam tu na myśli ani lekarzy ani polityków czy sędziów, bo żaden koryta nie ustąpi i będzie zwalczał wszystko co mogło by mu zaszkodzić w tkwieniu przy tym korycie. Żaden lekarz nie zamieni aparatu promieniotwórczego na 10 metrów drutu, bo na tym nie zarobi prosto jak budowa cepu. Gdybym był lekarzem to też bym się bronił przed takimi amatorskimi urządzeniami, bo na tym nie zarobię. Proste i logiczne.
Bezmyślne powtarzanie słów budujących zdania niektórzy nazywają modlitwą i wierzą w skuteczność, która najczęsciej wynosi 50/50 czyli tyle co i bez tej czynności. Rozkład normalny Gaussa się kłania.
W Tybecie mają młynki modlitewne aby nie marnować czasu.