dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 15 z 15

Threaded View

Previous Post Previous Post   Next Post Next Post
  1. #1

    Domyślnie Zablokowana rura drenażowa z systemu odprowadzania wody z dachu

    Witam,
    Mam w domu kilka rynien podłączonych do osadników zamontowanych w chodnikach z kostki.
    Każdy osadnik ma sitko, które regularnie po deszczach czyszczę.
    Z osadników woda jest odbierana przez taką żółtą rurę karbowaną (nie wiem czy to drenarska, bo tylko widziałem z wierzchu kawałek).
    Podobno te rury wszystkie prowadzą wodę w jedno miejsce do zakopanego zbiornika rozprowadzającego wodę do gruntu. Tego zbiornika nie widziałem, bo dom kupiony z drugiej ręki.
    Przez 5 lat to działało. Aktualnie jedna z rur musi być zatkana, bo po wyjęciu sitka widać w czasie deszczu o wiele wyższy poziom wody niż w innych osadnikach i po deszczu się utrzymuje.
    Kolejny objaw to zapadająca się kostka na powierzchni ok. 1m2 w pobliżu osadnika.

    Nie wyobrażam sobie rozkopywania teraz ogrodu, żeby wymienić rurę, bo zniszczeniu ulegną krzewy i drzewa. A to i tak byłaby chwilowa poprawa, bo te sitka filtrują zbyt słabo, żeby osad się nie zbierał w rurach.

    Pomyślałem o najprostszym rozwiązaniu bo akurat ta rynna jest w takim miejscu, że nikt tam nie chodzi i nie będzie mi przeszkadzać jak w tym miejscu będzie leżeć na chodniku rura.
    Myślę o lekkim skróceniu rynny, następnie na rynnę kolanko, potem z 1-2 metry rury, a następnie coś taniego żeby wodę jak najdalej od domu odprowadzić i niech się rozlewa po powierzchni ogrodu.
    Czy rura drenarska się nada? chodzi o to, żeby na jak największej powierzchni wodę rozlać, żeby nie było wymywania gruntu?

    P.S.
    Proszę o poradę czy to ma sens lub jakieś sugestie jak to zrobić lepiej. Acha jak puszczę odpływ po ziemi, to chyba muszę tę rurę drenarską zapchaną, zaślepić jak najdalej od domu, żeby mi woda z innych rynien nie płynęła tą rurą pod dom?

    Czy tę nową rurę położoną na ziemi, trzeba na końcu zatkać takim półkolem? chodzi o to, żeby od razu nie wypływała woda końcem tylko żeby ją spowolnić żeby wypływała otworami po drodze, a dopiero jak spora ulewa to żeby nadmiar wypływał na końcu nad tym półkolem?

    Myślałem też o zwykłej rynnie lub nawet takich ceramicznych elementach luźno ułożonych w rynnę. Może to byłoby tańsze? Tylko liście itp. mogłyby spadać na rynnę i zatykać ją - jak to w ogrodzie. Czyli rura lepsza bo bezobsługowa? A może i tańsza?

    A może jakieś lepsze pomysły? Czy to możliwe, że się mylę i jest inny powód zniszczenia kostki? Od razu przy kostce rosną thuje.

    Podejrzewam, że jeszcze kilka lat i wszystkie te rury się zatkają. Myślę o zainstalowaniu zbiorników na deszczówkę przy rynnach i puszczeniu rur spustowych w powietrzu, żeby można było przejść po chodniku między domem a zbiornikiem. No i też nie wiem czy takie coś da się zrobić tak po prostu rurami spustowymi? Czy to nie trzeba jakoś usztywniać? Albo po prostu z dachu puścić w powietrze przez jakiś rozpylacz a na ziemi jakiś element zbierający wodę?
    Ostatnio edytowane przez Andrzej19699 ; 02-02-2020 o 17:13

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony