Oczywiście, że nie muszą. Oczywiście, że w dobrej baśni słowa mają znaczenie.
Dla mniejszych dzieci są inne bajki. Np. Jaś i Małgosia. Tam nie ma seksualności. Im się wszystko z jedzeniem (jak to małemu dziecku) kojarzy. Jedzą chatkę, boją się, że Jaga ich zje, chcą ją upiec... Jak to małe dziecko nie chcą same wyruszyć świat (przed czym CK trzeba by powstrzymywać) - trzeba je wypchnąć. Jaś i Małgosia są w lesie zagubieni i przestraszeni (jak to małe dziecko bez rodziców) - CK chętnie zbiera kwiatki, zwiedza, poznaje, zbacza, ma w nosie rady mamy - jak to dziewczynka w takim wieku.
Czerwony Kapturek jest dla dziewczynek, które już dostały ten kapturek.
To są Twoje skojarzenia.
A jak facet na reklamie Orbit stroszy piórka, to niby zachęca, żeby go kobiety i geje gwałcili?
Czy chcesz, czy nie chcesz - dziewczynki dostają w pewnym wieku "czerwonego kapturka" - jakbyś go nie nazwała. I czy chcesz czy nie chcesz to jest związane z seksualnością. Kobiety tak mają.
A zdybanie przez gajowego z wielką flintą grzesznika (jak do wilka zakrzyknął) w łóżku z dwiema kobietami i wyjmowanie dziecka z brzucha nie ma nic wspólnego z seksualnością.... Jedynie dorośli, którzy odmawiają baśniom sensu, mogą tu nie dostrzegać...