Witam. Planuję zakup mieszkania i z istniejących już budynków mam do wyboru takie układy:

Mieszkanie 1 - piętro 20, 2 pokoje, brak balkonu, salon przechodni, 60 m2
Mieszkanie 2 - piętro 2, 3 pokoje, układ jak w starych blokach, 66 m2
Mieszkanie 3 - piętro 7, kawalerka, 30 m2

Ilustracja na samym końcu.

Zacznę od potrzeb. Mieszkanie ma być dla singla i to raczej nie ulegnie zmianie. Musi być wydzielona strefa gabinetowa pod home office. W łazience prysznic. Idealnie by było osobne pomieszczenie pod garderobę, ale w tych mieszkaniach nie ma, to w szafach powinien być przepływ powietrza. Dodatkowo potrzebne miejsce na książki, itd. Najlepiej wydzielić 3 strefy: sypialnianą, gabinetową i salon.

Poza tym które ma największy potencjał na wynajem lub odsprzedaż (bo plany mogą się zmienić)?

Analizując wszystkie 3 przykłady:

Ad 1. Mieszkanie wydaje się małe jak na 60 m2, ale salon dość duży. Przy umeblowaniu jak na wizualizacji biurko w sypialni wciśnięte na siłę. Chyba lepszym pomysłem będzie wydzielenie strefy gabinetowej w salonie. Czy macie jakieś przykłady takiego rozwiązania? Druga kwestia to brak balkonu. Na ile to jest uciążliwe, np. kiedy trzeba wysuszyć pranie? Ale: to mieszkanie już sprzedane i zostało odbicie lustrzane, gdzie w sypialni jest ciemno (ściana pod kątem).

Ad 2, Tu z kolei układ bardzo przypomina budownictwo PRL. Salon na pół mieszkania raczej zbędny (ścianka z TV jest pionowo, inaczej niż na wizualizacji). Pytanie, jak można lepiej wykorzystać przestrzeń. No i ten nieszczęsny komin w łazience. Sugerowano szafki za kominem.

Ad 3. W zestawieniu pojawia się też kawalerka. Ponoć projektanci są w stanie zdziałać cuda, jednak wydaje mi się, że z czegoś trzeba będzie zrezygnować, np. z kącika TV na rzecz dużego biurka. Wiele osób twierdzi, że mieszkanie nieustawne.

Które z tych mieszkań najlepsze do zaaranżowania, optymalizując powierzchnię (mieszkanie nr 2 najdroższe)?