Ja mam Gree Amber Prestige 3,5kW założoną w październiku. Testowałem ją chyba na wszystkie możliwe sposoby z dokładnym zużyciem dobowym, chwilowym itd.
Początkowo kląłem ją strasznie ze względu na tak posrany algorytm grzania, że dziecko z ósmej klasy napisałoby go lepiej. Ale to było na sterowaniu z pilota. Porażka całkowita. Teraz hula tylko na aplikacji i muszę przyznać że zaczynam ją lubić. Działanie jest o niebo lepsze, nie wariuje, utrzymuje jedną, zadaną temperaturę.
Jeżeli chodzi o Rotenso Mirai, Cena jest podobna do Gree i parametry ma prawie identyczne. I z tego co mi się wydaje, również posiada dwie sprężarki. Nie sugeruj się jednak dokładnie tym, co jest opisane w parametrach. W Gree jest np. napisane, że minimalne zużycie w trybie grzania to 130W przy wydajności 880W. Pobór nie schodzi poniżej 600W. Jeżeli jest to właśnie kwestia tych dwóch sprężarek, to Mirai powinna mieć podobnie. Tego musiałbyś się dowiedzieć.
Jeżeli chodzi o komfort. Ja jestem raczej zimnolubny, więc na mnie nie robi wrażenia niższa temperatura. Ale mimo wszystko komfort taki lub inny będzie odczuwał każdy. Powiem Ci jak to u mnie wygląda. Standardowo mam ogrzewanie gazowe z grzejnikami i podłogówką gdzieniegdzie. Piec odpalał mi przy 21* i wyłączał przy 22*. Dla mnie komfort idealny. Przyszło do mnie rozliczenie za gaz i oczy otworzyłem szerzej niż myślałem. Do marca podwyżka o 71%, od kwietnia 95%. Przeszedłem więc wyłącznie na klimę z nadzieją że się sprawdzi, ale mając na uwadze moje poprzednie doświadczenia i testy nie liczyłem że wyłączę gaz na dobre. Pomyślałem że pewnie co drugi dzień włączę go aby odpowiednio dogrzać i poprawić komfort.
Moje obecne obserwacje:
- klima ustawiona na 21* - po dwóch dniach temperatura tak jakby taka sama, temp ścian również, ale komfort już wyczuwalnie słabszy.
- podniosłem do 22* - po całym dniu temperatury bez zmian, poprawa komfortu prawie nie odczuwalna
- podniosłem do 23* - po 12 godzinach komfort jest już całkiem przyjemny, zbliżony do ustawień gazowych opisanych wyżej.
Klima pracuje równo, nie skacze mi z temperaturą, i muszę przyznać że jest po prostu ok. Nie ma co zbytnio patrzeć na ustawioną temperaturę, tylko sprawdzić organoleptycznie jaka powinna być ustawiona dla naszego komfortu.
Różnica temperatur w granicznych pomieszczeniach to 1,5*, ścian zewnętrznych niecałe 2*. Nie mam tutaj dodatkowej elektryki w postaci kabli czy grzejników w oddalonych pomieszczeniach, ale tak jak mówili przedmówcy, powinny sobie bardzo dobrze poradzić z dogrzaniem nie rujnując portfela. Niewiele będą miały dogrzewania.

I na koniec powiem Wam jak wygląda porównanie kosztów z obecnymi cenami gazu. Trudno znaleźć lepsze porównanie niż to u mnie. Sąsiad pode mną ma identyczną powierzchnię ścian, podłóg, okien itd. Ta sama technologia budowy, kubatura, dokładnie ten sam piec gazowy. Mamy liczniki obok siebie więc mogę sobie sprawdzić i porównać nasze zużycia gazu.
Tak więc przez 6 lat zużył 21% więcej gazu niż ja, ale on lubi parnik w domu i ma ustawione 3* więcej niż mam ja (24*). I to by się zgadzało, ponieważ podręcznikowo mówią, że podniesienie temperatury o 1* to koszt większy o ok 6-7%. Na cele grzewcze przez 3 ostatnie pełne dni zużyłem ? kWh, a sąsiad ? m3 gazu. Sorry, nie pamiętam dokładnych wartości. Ale pamiętam że koszt wyszedł dokładnie 115% większy u sąsiada, co daje prawie 11zł więcej na ogrzewanie dziennie. W skali miesiąca to już bardzo dużo.

Tak więc moim zdaniem da się ogrzewać tanio i dobrze splitem mieszkanie 85m2, a przy budowie przemyśleć tylko dodatkowe, lekkie dogrzewanie sąsiednich pomieszczeń. I w tym miejscu mogę polecić Gree. Ciekawy jestem jak będzie sobie radziła przy np. -10*, bo średnia temp z poprzednich kilku dni jest lekko powyżej zera. Sprawdzę na pewno