Cześć, chciałbym zrobić prosty, niskobudżetowy system nawadniania żywopłotu ze starego węża - mam ok. 100 mb młodych roślin, których podlewanie zajmuje około 2 godzin. Nie chcę żadnych automatycznych cudów, wystarczy, że nie będę musiał łazić z sikawką

Wyobrażam sobie to tak: wykorzystam stary, popękany 1-calowy wąż, który rozciągnę wzdłuż żywopłotu, zamocuję w paru miejscach do ziemi i odpowiednio ponacinam co kawałek zgodnie z zasadą, że im dalej od przyłącza wody, tym te nacięcia powinny być gęstsze, a otwory większe. Do tej przytwierdzonej instalacji planuję podciągać ruchomy wąż od kranu, podłączać i niech się leje - na szczęście woda jest z własnej studni

Czy ktoś może ma podobną realizację na koncie i zechce się podzielić doświadczeniem?