Witam,
zdaje sie ze mam powazny problem wynikły z nieznajomości prawa podatkowego... i jezeli ktokolwiek ma pomysl co z tym zrobic to bede dozgonnie wdzieczny.
No wiec w 2002 roku kupilem na kredyt mieszkanie. Moja wowczas narzeczona, a obecnie zona miala rowniez mieszkanie zakupione w 1999. No i w 2003 roku sprzedala je,
nie placac 10% podatku (no nie wiedziala)...
W roku 2004 kupowalem rowniez na kredyt dom, razem z tesciami (znaczy wspolny kredyt, dom jest na mnie w akcie).
Tesciowie sprzedali mieszkanie, ktore wykupili ze spoldzielni rok wczesniej, a uzyskane w ten sposob pieniadze poszly na kupno domu. Oni rowniez nie zaplacili 10% podatku....
No i teraz pytanie, zanim cala moja rodzina pojdzie do wiezienia za nieplacone podatki: czy mozna cos z tym zrobic?
Dowiedzialem sie ze mozna byc zwolnionym z tej 10% daniny jezeli uzyskane srodki beda przeznaczone na zakup/remont mieszkania/domu.I nie trzeba wtedy nawet zglaszac tego w terminie 14 dni od
dnia sprzedazy.

Jakie mam teraz szanse?

ps. Na forum znalazlem cos takiego:
"Istotne jest tylko to czy pieniądze zostały wydane na zaspokojenie Twoich potrzeb mieszkaniowych, niezależnie od tego czy jesteś współwłaścicielem, użytkownikiem, najemcą, spóldzielcą itd. Dom czy mieszkanie nie musi być Twoją własnością ,ma zaspokajać Twoje potrzeby mieszkaniowe"
Czyli na przyklad skoro tesciowie wplacili pieniadze na dom po sprzedazy mieszkania (mam info w akcie notarialnym ze bylo zaplacone gotowka), to beda zwolnieni? Zakladajac ze prawda jest ze nie trzeba skladac w terminie 14 dni pisma o wydatkowanie naleznego podatku na cele mieszkaniowe