Może powiesicie na mnie kilka psów
, ale uważam, że wyciąć, im mniejsze, tym łatwiej. I nie przesadzajmy, że co zielone, to świętość. Są dwa gatunki topól rodzimych, warte szacunku- biała, o liściach z dołu pięknie biało-wełnisto-filcowato owłosionych, jedno z najładniejszych krajowych drzew, ale niedoceniane, oraz czarna, mniej ozdobna. Jak się skrzyżują, to mamy szarą, no i jeszcze osika, też nic ładnego. Reszta to gat. obce i krzyżówki, a zwłaszcza sadzona w cały świat tzw. włoska. Podsadzenie czymś innym raczej nieskuteczne, bo nic nie urośnie (patrz wyżej), a jak urosną wielkie pewno nie obejdzie się bez podnośnika i fachowej ekipy. Mamy naprawdę dużo pięknych, długowiecznych drzew rodzimych, również o kolumnowym czy stożkowym pokroju, jak np. brzoza 'Fastigiata', grab 'Fastigiata', buk 'Dawyck lub 'Dawyck Purple' ew.'Purple Fountain', dąb 'Fastigiata' , a nawet jarząb 'Fastigiata'.
Ja bym wyciął...