Witam wszystkich użytkowników!
Jestem tu nowy, ale już mi się podoba
Przeglądając archiwum formu znalazłem sporo informacji w ww. temacie, ale mój przypadek wydaje mi sie specyficzny dlatego zdecydowałem się poprosić o pomoc w nowym wątku.
Planuję niedługo przystąpić do wykonania stropu drewnianego nad poddaszem użytkowym oraz ocieplenia go i skosów. W chwili obecnej mam od góry nastepujące warstwy:
- blachodachówka
- łaty, kontrłaty
- folia paroprzepuszczalna Tyvek Solid (niezła bestja)
- deskowanie pełne 22mm
- krokwie wys. 16cm
Jestem cokolwiek sceptycznie nastawiony do zabudowy z płyt g-k ze względu na trudności w dobrym wykonaniu tak, aby nie było pęknięć i zarysowań (widziałem już wiele budynków i w każdym było "coś')
Ostatnio znajomy pokazał mi troszkę inną technologię, a mianowicie (po kolei kontunuując ww. warstwy):
- wełna powiedzmy 13-14 cm między krokwiami (zostanie słynna szczelina wentylacyjna 2-3 cm)
- folia paroizolacyjna
- styropian 4-5 cm z warstwą supremy przykręcany lub przybijany do krokwi i poprzecznych deszczułek mocujących wełnę
- siatka plastikowa o niezbyt gęstyk oczkach
- tradycyjny tynk cem-wap.
Znajomy kiedyś pracował w Niemczech i mówi, że robił tak wiele budynków i było OK.
Co szanowni użytkownicy powiedzą na takie rozwiązanie? Wady, zalety, doświadczenia?
Dziękuję z góry i przepraszam za nieco rozwlekłą treść
Petereke