W jaki sposób usunąc wodę z systemu nawadniania ?
Chodzi o jej przedmuchanmie przed zimą. Mam instalację Rain Bird - aczkolwiek nie ma to chyba znaczenia ....
W jaki sposób usunąc wodę z systemu nawadniania ?
Chodzi o jej przedmuchanmie przed zimą. Mam instalację Rain Bird - aczkolwiek nie ma to chyba znaczenia ....
Tomasz
<NOTO>
"Górnicy, funkcjonariusze UOP, ABW i CBA. Przechodzą na emerytury po 25-30 latach pracy i dostają dwa razy więcej niż inni.
Jak wynika z raportu ZUS górnik dostaje prawie 3 tysiące. Mundurowi po ok. 2,9 tysiąca. Oni pracują średnio po 25 lat.
Wynika z tego wszystkiego, że im kto krócej w Polsce pracuje – tym więcej dostaje. "
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=54419
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Hej
Sprzedawca mojego systemu zdecydowanie zasugerował odwadnianie przed zimą systemu. Do tego służą odwadniaki, które kupuje się w ilości co najmniej równej ilości sekcji w systemie nawadniania. Umieszcza sie ten odwadniak w najniższym punkcie danej sekcji (skierowany do dołu i lekko na skos, żeby woda mogła grawitacyjnie spłynąć do ziemii z rur).
Pozdrowienia B.
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
ja nie odwadnialem i jak dotad nic sie nie stalo przez 2 zimy (kwestia uzytych materialow i konstrukcji), ale w tym roku skompletowalem caly system i teraz glowny szkielet mam szczelny wiec woda w nim caly czas stoi... bede musial odwodnic, ale w ten sposob ze otworze zawor spustowy w studni (najpierw musze wode wypompowac ponizej poziomu zaworu) i wszystkie zawory wylotowe. Na szczescie zawory sa otwierane elektryczne wiec nie musze z domu wychodzic). Powinno wystarczyc.
najlepiej jednak przedmuchac cala instalacje powietrzem o cisnieniu 2-3 barow.
Dostępne w wersji mobilnej
ostatniej zimy nie spuściłem wody i strzelił jeden elektrozawór
teraz zrobilem spyst wody na skarpie
Pozdrawiam
Rezi
----------------------------------------------------------------------------------------
Historia kołem się toczy
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Jak opróżniam obiegi podlewania automatycznego, na szęście teren mojej działki jest pochyły, więc sprawę ułatwia, ale po ostatniej zimie, ponieważ zawory mam na ogrodzie i dodatkowo odwadniam każdy zawór osobno. Nie posiadam kompresora, więc muszę to realizować ręcznie.
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Wczoraj kupiłem w LM kompresorek za 400zł mały z 8l zbiornikiem. Będzie na lata do odwadniania a przy tym jeszcze do czegoś sie przyda, pompowanie kół oczyszczanie czegoś sprężonym powietrzem itp. bo raczej malować pistoletem nie będę. Najważniejsze że jest mały i na razie wstawiłem go do szafki pod zlewem w kotłowni.
Dostępne w wersji mobilnej
madagoral,
ręcznie to znaczy, mam pod ziemią kila zaworów, które trzeba otworzyć i woda sama ścieknie do studzienek odwadnających.
docelowo też myślę nad komresorkiem, bo to rozwiązanie, które zastosowałem to tylko półśrodek póki nie ma kompresorka.
Dostępne w wersji mobilnej
podłączę sie nieco pod pytanie:
1. czy elektrozawory powinny pozostać na zimę otwarte czy zamknięte ? (są w ogrodzie)
2. czy kolejność przedmuchiwania sekcji ma znaczenie ?
3. jak osuszyć linię kroplującą ? Dmuchałem kilkanaście minut ale nadal woda się sączyła
Dzisiaj pół dnia szalałem z kompresorem - najpierw poszczególne sekcje a na końcu główną rurę... Sporo tej wody wyleciało, ale na pewno trochę w systemie zostało... Teraz się zastanawiam czy to wystarczy :/
Podpowiedzcie coś, bo to będzie pierwsza zima dla tego systemu i głupio, żeby tak szybko zakończył żywot
pozdrawiam![]()
Dostępne w wersji mobilnej
sluchajcie... przeciez tu nie chodzi o aptekarska dokladnosc.
chodzi o to zeby zamarzajaca woda nie rozsadzila tam czegos.
jak zastanie w rurce troche wody to sie nic nie stanie... byle zeby nie bylo jej tyle zeby podczas mrozow peczniejacy lod nie rozsadzil scianek.
to samo dotyczy zaworow.
wezmy np rurke szklana... z obu stron otwarta... jak zanuzymy ja w wodzie i gorny koniec zatkamy palcem... to woda nie wyplynie... prawda?
jak zamarznie rurka moze peknac - moze, nie musi bo to zalezy jak bedzie zamarzala!
to samo jest z rura na ktorej koncu jest zawor. jak jest zamkniety to z rury woda nie splynie. trzeba go wiec otworzyc aby oproznic instalacje.
teraz czy napewno trzeba oprozniac instalacje? to zalezy...
jezeli jest wykonana z elastycznych elementow (i specjalnych zaworow) to nie ma potrzeby odwadniania.
ja uzylem twardych rur PE80. one nie sa elastyczne i nie ryzykowalbym pozostawienia w nich wody jezeli sa zakopane powyzej strefy zamarzania.
gardena ma dlatego drogie rury bo sa elastyczne i mrozoodporne (ale kosztuja 6pln za metr). rura to jedno a zawor to drugie...
ja akurat mam najtansze zawory za 100pln... tzn nie sa odporne na mrozy...
wniosek....
jezeli rury sa ulozone ze spadkiem w kierunku spustu to trzeba najpierw otworzyc zawory a pozniej przedmuchac.
jezeli instalacja byla kladziona jak leci bez zachowania spadku... to i godzina dmuchania nie pomoze.... najgorszy i niestety najczestrzy przypadek jest gdy rura biegnie raz wyzej raz nizej - przekichane... i nie czarujmy sie ze to da sie dobrze odwodnic... chyba ze liczycie na doparowanie.... co nie musi dorazu oznaczac ze rura peknie!
przedmuchiwalbym zdecydowanie sekcjami.
Dostępne w wersji mobilnej
male uzupelnienie do powyzszego... bo tak mi do glowy przyszlo... ze...
ktos moglby probowac w akcie desperacji przedmuchac instalacje duzym cisnieniem...
to co prawda powinno 'wywiac' wode z instalacji, ale... problem polega na tym jak zachowaja sie zawory i zraszacze jak nadmuchamy np 5,10 czy 15atm...
moze oprocz powietrza cos innego nam 'wyleciec' czy sie uszkodzic... (szczegolnie elementy ruchome zraszaczy ktore w wiekszosci wykonane sa z plastiku sa bardzo podatne na uderzenia, dodatkowo im nizsza temperatura tym robia sie mniej elastycznei bardziej kruche)
ja bym nie ryzykowal i pozostal przy cisnieniu nieprzekraczajacym roboczego dla danej instalacji...
Dostępne w wersji mobilnej
Wczoraj odpowietrzałem instalację. Trzeba robić to sekcjami, bo inaczej to trzeba by mieć super wydajny kompresor.
Najgorzej idzie z rozsączaniem.
Myślę, że wszystkiego się nie wydmucha, ale linia kroplująca jest najmniej wrażliwa. Szczególnie trzeba uważać na zawory i zraszacze. Rury idą pod ziemią ok 25-30cm, co jest typowe dla systemów nawadniania (nie słyszałem aby ktoś prowadził rury poniżej strefy zamarzania, nawet tego sobie nie wyobrażam). Jak zostanie trochę wody w rurach to nic się nie stanie, a woda ze zraszaczy spłynie w dół właśnie do tych rur.
Samo odwadnianie trzeba powtarzać kilkukrotnie otwierając i zamykając poszczegółne sekcje do momentu aż wyraźnie przestanie się wydobywać woda. W momencie włączenia sekcji ze zraszaczy wyfrunie mgła rozpylonej wody ale to są drobiny, które nie powinny zaszkodzić instalacji.
I jeszcze jedno, trzeba zapomnieć o ręcznym usunięciu wody pompką i innym sposobem. To z pewnością się nie uda, chyba, że ktoś ma instalację na pochyłościach i ma możliwość jej naturalnego odwodnienia.
Dostępne w wersji mobilnej
Witam
Jakie macie doświdczenie z pozbyciem się wody z instalacji nawdaniania , wystarczy jakiś mały kompresorek o ciśnieniu 3 barów ?
Czy coś cięższego szukać , odpływów świadomie nie robiłem bo trzeba zachować stosowne spadki co nie jest łatwe poza tym zaworki do odwadniania = nowy kompresor ze skelpu![]()
pozdrawiam
Wojtek
Dostępne w wersji mobilnej
Studzienka w najniższym punkcie ogrodu, gdzie można odłączyć poszczególne sekcje i je przedmuchać kompresorem.
Dostępne w wersji mobilnej
już dawno nikt nie stosuje żadnych spadków rur...zapomnijmy o tym. Niech ten kto tak robi wytłumaczy mi jak to zrobić na płaskim terenie gdzie są wszystkie zraszacze takie same, np. 4" ? I każdy z nich musi być na tym samym poziomie zamontowany.
Zawory odwadniające to też wg mnie głupota. Są drogie i często awaryjne, poza tym jaki jest sens kiedy woda spływa z systemu po każdym nawadnianiu? Przecież to ewidentna strata wody. Mały ból przy wodzie ze studni, gorzej jak woda jest w wodociągu gdzie koszty wody są dość wysokie. Serwis "zimowy" to z reguły ok 150-200 zł.
Pozdrawiam,
Kamil
USUNIĘTO REKLAMĘ!
Dostępne w wersji mobilnej