Napisał
anpi
Napisał
anstak
Coż..ja jestem snobką, Ty utopistą....
To miło, że znasz i zauważasz swoje wady. To bardzo cenna cecha charakteru.
A co do mnie (i tematu wątku) - to co piszę, opieram na doświadczeniu zdobytym podczas budowy domu. Właśnie kończę budowę, przeprowadzka za jakieś 2 miesiące. Przeszedłem przez wszystkie etapy, bo brałem ekipy do poszczególnych etapów, a wszystkie materiały kupowałem sam. Wiem, na czym zaoszczędziłem, na czym straciłem, a na czym mogłem zaoszczędzić, ale tego nie zrobiłem. Mimo wszystko uważam, że 140-metrowy dom w stanie surowym zamkniętym za 100 tys. to dobry wynik. Gdybym miał więcej wolnego czasu (a nie mam) mógłbym więcej zrobić sam i zaoszczędzić na robociźnie. Mógłbym znaleźć materiały w lepszych cenach.
I dlatego mogę spokojnie powiedzieć, że nie jestem utopistą (jest w ogóle takie słowo?
) tylko realistą z jakimś doświadczeniem.
100 tys a 50 tys to wielka roznica wiesz?
100 tys za maly, prosty dom - za jego stan surowy zamkniety - zgadzam sie.
50tys -
to chyba ze jak w moim poprzednim poscie.
Mowie oczywiscie o czasach obecnych - a wiec październik 2006r.
Bo jest bardzo wazne kiedy stan surowy byl budowany.
Rok temu , ba nawet pol roku temu ceny samej robocizny byly o polowe nizsze niz obecnie - tylko kilka miesiecy roznicy w czasie a w cenie szokujace zmiany. To samo z materialami.
Jeszcze dodam ze Ty wybudowales stan surowy zamk. domu za 100 tys a nie za 50 tys.
Tak wiec nie mozesz pisac ze Twoje zdanie o tym ze mozna za 50 wynika z doswiadczenia, bo nie wynika z niego. Nie wiesz tego, tylko przypuszczasz. A wg mnie jestes w bledzie.
P.S. gratuluje wszystkim inwestorom, ktorym udalo sie taniej wybudowac stan surowy, bedzie wiecej na wykonczeniowke - ta to dopiero zjadacz kasy