No tak szycie to fajna umiejetność, moja tesciowa to jest chora jak ma przyszyć guzik. Za kazdym razem lata do krawcowej. Ma dokładnie 4 lewe, dla mnie jest to niepojete.
pierwszy raz w zyciu szyłam kiedys tetrowe pieluszki w ilosci 40 sztuk dla siostry- uczyłam sie linii prostej i tak sie zaczęło.Było to dokladnie 18lat temu. cholerka jak ten czas leci.