Yhhhh, widzę, że u wszystkich są jakieś problemy ale cóż to byłaby za przyjemność podsumowania później tej całej budowy bez utraty kropli potu i kilku siwych włosów na naszych skroniach
Ja kończę z chłopakami szlaować strop i zaczynamy zbroić ten cały bałagan.
Na szczęście BK, dachówkę, okna kupiłem już w styczniu, więc trochę zaoszczędziłem.
Z kasą też na razie nie jest źle, bank millennium spisał się na medal (odpukać na razie)
Potrzebuję nawieźć ziemi i powiększamy z małżonką taras żeby robić na nim imprezki i grillowanie.
Montujemy też system alarmowy w domu oraz zbiorniki na deszczówkę
daleka droga przed nami ale jak tak dalej pójdzie plan na wprowadzenie się na koniec jesieni jest do zrealizowania.
Kolejną dobrą wiadomością to to, że będziemy mieć gaz 65m od nitki głównej nie okazał się wielkim kosztem
Cóż miłego budowania i trzymania nerwów na wodzy bo ...... złość piękności szkodzi