Właśnie zaczęłam czytać co trzeba zrobić na instruktora PZJ.... tragedia jeszcze co najmniej 3 lata... bez papierków
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychto teraz się pochwalę ! Znalazłam 2 prace Miałam bardzo dużo ofert z 30 (nadal napływają nawet z tak odległej Danii)
Jedna krótka - 11 dni opieki nad dzieciakami i końmi w Kuclandii za co otrzymam 11h jazd treningowych z panią Ewą Łobos
A druga to cud miód.
Dostałam pod opiekę konia (na czas nieokreślony) mogę chodzić do niej codziennie i jeździć lub lonżować ją gdzie chcę. Właścicielka nie może się nią zajmować z przyczyn zdrowotnych. Klaczka ma 5 lat (sp) i nazywa się Galicja. Jutro ją poznaję, a teraz mogę wstawić zdjęcia dwa bo nie umiem się nie pochwalić, cieszyć ! (toż to przecież marzenie me )
"Oh well, it seems like such fun
Until you lose what you had won"
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWitajcie Konni Fascynaci! Dopiero odnalazałam ten wątek, jestem zachwycona tym, że istnieje i wpraszam się do Szacownego Grona, jeśli można.
A na początek, to powiem tak: jestem panią w średnim wieku (rany, ale to brzmi ) i od prawie 4 lat mam to szczęście, że mogę patrzeć na świat z końskiego grzbietu Konie zawsze mnie fascynowały i obok psiaków (owczarków niem.) były moimi idealnymi istotami. Ale los nie zawsze pozwala na pewne rzeczy i tak też było w moim przypadku. Dopiero, gdy moja córcia trochę podrosła okazało się, że ma po mamuni miłość do koni we krwi. No i zaczęło się. Teraz mogę powiedzieć tak: zaczynanie uprawiania jakiegokolwiek sportu w tzw. średnim wieku ma swoje wady, to fakt. Człowiek nie jest już tak "elastyczny" i pewne rzeczy przychodzą z o wiele większym trudem. Ale jak się coś chce robić, to nic nie stoi na przeszkodzie, nawet wiek. Odważyłam się, spróbowałam i wygrałam Wygrałam radość z obcowania z cudowną istotą.I to jest to!!
Mój nick pochodzi właśnie od ukochanej, wspaniałej klaczy o imieniu Brazylia, która nauczyła mnie wszystkiego, co teraz umiem, nie zwracając uwagi na mój wiek i powagę
Uwielbiam to uczucie, kiedy wstaję rano i wiem, że przez cały dzień mogę się opier...ć
Droga do Uroczyska
Brazowe komenty
Wnętrza
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCześć, miło Cię tu widzieć!
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCześć Agduś. Ucieszyłam się, gdy zobaczyłam Twój avatarek i też jest mi miło, że tu zaglądasz. W końcu to od Ciebie dowiedziałam się o "końskim wątku". Dziękuję Ci bardzo
Uwielbiam to uczucie, kiedy wstaję rano i wiem, że przez cały dzień mogę się opier...ć
Droga do Uroczyska
Brazowe komenty
Wnętrza
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychSylwka ostatnio umilkła. Ciekawe, czy budowa ją tak pochłonęła, czy urządziła sobie wakacje od wszystkiego.
A gdzie tam w pobliżu Sylwki są konie? Bo ja wiem o tych końskich emerytach, ale to kawałek dalej i o koniach pana Trzosa. Nie byłam w tym ośrodku, ale dzieci mi opowiadały.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychKonie posiada byly wlasciciel piekarni Kasia ( taki zielony budynek widoczny w glebi)
Konie sa 3
2 czarne (kare sie to nazywa?? )+1 kasztan I nie sa zadnymi emerytami ja sie na koniach nie znam ale te wygladaja bardzo ladnie.
Od drogi trudno je zauwazyc - i dobrze
A u Sylwki cisza to fakt. Pojawila sie jakas ekipa ciesli ktorzy postawili dwie krokwie i znikneli. ( chyba cos stwierzdili ze za krotkei sa krowkwie ale to pewnie wyczytalas tez z jej pamietnika) Drewno na wiezbe lezy wokol domu i na ich miejscu troche bym sie o to martwil bo obecnie przy takiej pogodzie tzn ulewach i duzym sloncu moga sie trche powyginac krokwie. Mowilem im o tym.
Pozdrawiam i zapraszam na kawe jak bedziecie w poblizu
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychHej koniarze.
Cieszę się, że nawet na budowlanym forum znalazłam bratnie, końskie dusze. Ja jeżdżę na koniach dla przyjemności oraz służbowo od wielu, wielu lat. Generalnie to od dzieciaka już pracowałam w stajni za jazdy. Teraz mam swojego jednego Siwego darmozjada, który siedzi w kraju i żre trawę, a w robocie mam 50 innych czworonogów, które muszę codziennie objeżdżać (oczywiście nie wszystkie na raz ).
To jest mój Siwek:
A to jest moja praca:
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychU nas jeździ konno cała trójka: mąż, córka i syn. Młode od maleńkości, gdyż gdy jeszcze mieszkaliśmy w bloku, na naszym osiedlu był (i jest nadal) ośrodek jeździecki przy firmie ogrodniczej.
Można nawet powiedzieć, że dzieciaki z tatusiem tworzyli ten klub, spędzając tam każdą wolną chwilę przy koniach.
Były i wspólne obozy jeździeckie, na których mój mąż był wychowawcą i miał oko na nasze dzieci
Ja "przejechałam się" raz i wyzwania nie podjęłam
To jest fotka sprzed paru lat, z Hubertusa na krakowskich Błoniach, w którym gonił za lisem także mój syn:
Na tych zawodach zdarzył się wypadek i karetka zabrała jednego z uczestników..
I wówczas trenerka poprosiła moją, 16-letnią wówczas córkę o zastępstwo.
Jakaż to była nobilitacja dla Młodej
Niestety nie mam w komputerze innych zdjęć z tej gonitwy.
Dodam jeszcze, że moja niedoszła synowa, też koniara jakich mało, trenuje konie w Irlandii...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMy jeździmy od ponad roku... poniżej najświeższe dowody zrobione w niedzielę:Napisał fijak9
... na razie są to oprowadzanki, ale w planach regularna szkółka... chociaż ostatnio zaproponowano nam samodzielną jazdę na kucyku... kto wie, może już najbliższą niedzielę...
Kinka i Bart
All rights reserved.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDopuser: fajnie, że Twoje dzieciaczki mają możliwość poznawiania świata z końskiego grzbietu już tak wcześnie. Nawet jeśli to sa tylko oprowadzanki. Do samodzielniej jazdy nie ma co się spieszyć, na to zawsze będzie czas.
Słoneczko: może przyjdzie taki czas, że i Ty znajdziesz w tym jakąś frajdę, jestem pewna Nie ma to jak wypady w teren całą rodzinką. Może kiedyś wpadniesz do mojego gospodarstwa jak już będzie gotowe
U mnie niestety tylko ja z całej rodziny jestem jeżdżąca. Tzn. już wszyscy próbowali, bo okurat mój Siwek to anioł, jeśli idzie o początkujących, ale tylko na próbach się skończyło. Ale mój zapał i pomysły udzielają się wszystkim i każdy jest zaangażowany w budowę mojego gospodarstwa.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNie tylko dzieciaczki ale i moja żonka doskonale sobie radzi na koniu (uczyła się jako nastolatka), tyle że mało praktykuje... a i ja - nie chwaląc się - czasami dosiądę samodzielnie jakiegoś niedużego wierzchowca... ale to dopiero początki... kto wie, może za 2-3 latka tak żona jak i ja i dzieci pokłusujemy razem duktami leśnymi po okolicy...Napisał Biała
All rights reserved.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych