AMP
Można, jak ktoś lubi. Tylko po co?
Zabieramy parę i zapachy oraz tłuszcze znad smażącej się ryby i bigosu. Tłuszcze zrzucamy na filtrze siatkowym. Zapachy na węglowym. Parę rozdmuchujemy po pomieszczeniu kuchennym i powodujemy "płakanie" okna.
Pomijam skuteczność filtra węglowego z dawno nie wymienianym wkładem.
Co dostaniemy? Zawilgocone wnętrza szafek kuchennych? Rosę na płytkach?
Część tej pary wprawdzie pójdzie do wywiewu, ale uważam, że za mało.
Wiesz jakie typowe wydajności mają wentylatory okapowe?
Bywa i 500m3/godz!
Jaka jest kubatura Twojej chałupki? Wiesz co się będzie w kuchni działo przy tak intensywnym przewiewie znad garnków?
Czy to dobry pomysł?
Ja zaliczam go do średnio udanych. Da się go bronić, ale bywają sytuacje, gdy na pewno będzie tak, jak opisałem. Np święta i goście w domu.
Adam M.